Tegoroczna impreza odbyła się pod koniec sierpnia, na terenie Zamku Topacz, położonego tuż pod Wrocławiem. Dwudniowy event na stałe wpisał się w kalendarz wszystkich miłośników dwóch i czterech kółek, przyciągnął tłumy zarówno wytrawnych entuzjastów, kolekcjonerów zabytkowych pojazdów, jak i całe rodziny szukające sposobu na spędzenie weekendu.
Każdy, kto przekroczył bramę imprezy, miał okazję poczuć niepowtarzalną, elegancką i swobodną atmosferę prawdziwego motoryzacyjnego święta.

Zabytkowa sceneria
Niezwykły charakter MotoClassic zawdzięczamy w dużej mierze jego lokalizacji. Zamek Topacz stanowi wyjątkowe, niemal filmowe tło dla wydarzenia.

Kompleks z otaczającą go przestrzenią, okazał się idealnym miejscem na ekspozycję setek lśniących chromem i polerowaną blachą klasyków.

Hołd dla Tatry i włoskie perełki
Edycja 2025 miała swój szczególny, wyróżniający ją charakter dzięki motywowi przewodniemu - była nim czeska marka Tatra. Na specjalnie przygotowanej ekspozycji zaprezentowano imponującą kolekcję liczącą ponad 20 unikatowych, często nigdy wcześniej nie widzianych publicznie egzemplarzy tej legendarnej marki. Była to prawdziwa gratka i lekcja historii dla wszystkich miłośników motoryzacji, ujawniająca awangardowe rozwiązania techniczne i niezwykły design tych automobili.

W sekcji "Giełdy Klasyków" królowały włoskie perełki jak Alfa Romeo, Fiaty, a także niemieckie klasyki, gdzie prym wiodło Porsche w niezliczonych wersjach nadwozia. Ponadto niemiecki sektor motoryzacyjny - jak zawsze - reprezentowały liczne Mercedesy i Ople.

Spośród wielu samochodów zza oceanu, należy wspomnieć kultowego Deloreana, który choć okazał się klapą finansową, osiągnął status kultowego za sprawą trylogii filmów o podróżach w czasie.

Niezapomnianym punktem programu była także tradycyjna parada zabytkowych pojazdów, która przejechała ulicami Wrocławia, zapewniająca mieszkańcom i turystom spektakularny pokaz na tle zabytkowego rynku.

A lokalne muzeum motoryzacji tego dnia było dostępne dla wszystkich zwiedzających za darmo.
Dla kogo jest MotoClassic Wrocław?
MotoClassic Wrocław z roku na rok udowadnia, że jest wydarzeniem uniwersalnym - świętem nie tylko dla wąskiego grona kolekcjonerów, ale dla każdego, kto choć trochę ceni elegancję, design i historię, którą noszą w sobie stare pojazdy.

Wśród gości można było spotkać dziadków z wnukami opowiadających o motoryzacji ich młodości, rodziców z dziećmi spędzających aktywnie czas, jak również ekspertów i pasjonatów wymieniających się bezcennymi informacjami.
Dla tych, którzy chcieli zgłębić wiedzę, zorganizowano ciekawe prelekcje, takie jak fascynująca opowieść "Polski Fiat w II Rzeczpospolitej" w strefie Podróże Dookoła Świata.

Nowe marki podbijają show
MotoClassic Wrocław to już nie tylko impreza pełna klasyków, bo również miłośnicy nowych technologii znajdą tutaj coś dla siebie, jak np. najnowsze modele francuskiego AIXAM, południowo koreańskie KIA czy chińskie BYD.

Oczywiście był też - do niedawna - nadzieja polskiej motoryzacji, prototypowa Syrena Vosco S106.
Logistyka i udogodnienia
Organizatorzy zadbali o sprawne poruszanie się po terenie imprezy. Nowy wjazd dla pojazdów uczestników i gości odbywał się od strony Ślęzy, co znacząco usprawniło ruch. Natomiast główne wejście od ulicy Głównej przeznaczone było wyłącznie dla pieszych i taksówek, zapewniając bezpieczeństwo i komfort. Dzięki czemu nawet osoby pierwszy raz odwiedzające Topacz nie miały problemu z dotarciem na miejsce i nawigacją po rozległym terenie.
Dojazd koleją
Na MotoClassic można dotrzeć również koleją, wybierając się do pobliskich Bielan Wrocławskich. W weekendy pociągi KD kursują z Wrocławia do Stacji Bielany średnio co 1-2 godziny. Przejazd zajmuje do 15 minut, a bilet w jedną stronę kosztuje ok. 8 zł.