- Główną atrakcją wycieczki był zielony Kanion, przez który przepływa rzeka.
- Po drodze odwiedziliśmy małą wioskę, w której zjedliśmy obiad oraz zrobiliśmy zakupy.
- Finałem wizyty we wsi było zwiedzanie małego lokalnego meczetu.
- W drodze powrotnej do Alanyi obejrzeliśmy jaskinię Cüceler.
- Góry Taurus. To jest widok!
Góry Taurus to łańcuch górski w południowej Turcji, graniczący z Wyżyną Anatolijską. Łańcuch rozciąga się na długości ok. 1500 km i szerokości do ok. 200 km. Składa się z szeregu często równoległych pasm górskich opadających do Morza Śródziemnego i ku wąskim nizinom nadmorskim. Łańcuch Taurus jest zbudowany głównie z wapieni. Cechują go liczne groty, jaskinie i kaniony.
Kanion Sapadere
Sapadere to atrakcja, która została udostępniona turystom w 2008 roku. W wyniku wielkiego zainteresowania wąwozem Saklıkent (położonego na zachód od Antalyi), podjęto decyzję o przystosowaniu tego miejsca dla zwiedzających.
W ten sposób powstała drewniana ścieżka o długości 350 metrów z myślą o turystach chcących oglądać - przedtem trudno dostępny - wodospad z bliska.
- Po drodze znajdują się zejścia do naturalnie wyrzeźbionych przez wodę basenów o temperaturze około 8-12 stopni.
Widoki ponad głowami zapierały dech w piersiach. To mieszanka skał, zieleni i otwartego nieba. Poruszając się wzdłuż kładki mieliśmy wrażenie, jakby skały nieśpieszne przesuwały się w pogoni za uciekającym niebem.
- Kanion Sapadere uraczył nas wieloma pięknymi widokami.
Wytyczona trasa w całości wiedzie wzdłuż przymocowanego do stromej skały drewnianego pomostu. Podziwiamy z niego liczne formacje skalne wyrzeźbione przez wiatr i wodę.
- Ścieżką bez problemu mogą poruszać się osoby na wózku lub rodziny z dziećmi.
W połowie ścieżki do wodospadu znajduje się kawiarnia ulokowana pod ogromną skałą, gdzie możemy napić się kawy i herbaty.
Przy parkingu, czyli w górnej części strumienia, znajdują się baseny z cieplejszą wodą. Tutaj również można zjeść posiłek i kupić pamiątki.
Kanion to wyjątkowy cud natury. Zdecydowanie polecamy walory wizualne - ścieżka prowadząca do kanionu dostarcza niesamowitych widoków i miejsc do fotografowania. Znajdujący się na końcu wodospad nie jest zbyt wysoki, ale nam się podobał.
Minusem były wiszące wzdłuż koryta kanionu rury z wodą i prądem, którymi transportowane są media do wyżej położonej wioski.
Cüceler Mağarası (zwana jaskinią Karłów, Krasnoludków lub Tęczową)
Poza położoną w centrum Alanyi jaskinią Damlataş, w pobliżu miasta znajdują się dwie, chętnie odwiedzane przez wycieczki duże jaskinie. Cüceler posiada mikroklimat i właściwości lecznicze. Jaskinia została przystosowana do zwiedzania w 2012 roku.
Cüceler Mağarası czyli Jaskinia Krasnoludków, to obiekt włączony do zwiedzania dla turystów zainteresowanych głównie kanionem Sapadere, ponieważ znajduje w drodze powrotnej.
Krasnal i karzeł to nawiązanie do legendy mówiącej o zdeformowanym chłopcu, który przed szyderami kolegów wielokrotnie ukrywał się w jaskini.
- Obecnie udostępniono sześć komnat, ale jaskinia jest znacznie większa niż to, co możemy obejrzeć.
W okolicy Alanyi jest całkiem sporo jaskiń przystosowanych do zwiedzania. Szacuje się, że w Górach Taurus może być ich ponad 500, jednak wiele z nich jest mało imponujących lub położonych w miejscach trudno dostępnych dla zwiedzających.
- Świetne miejsce na ochłodę. Wilkołak znalazł się w swoim naturalnym środowisku i nie chciał wyjść.
We wnętrzu jaskini znajdziemy wszystkie możliwe formy naciekowe, ale o jej pięknie świadczy przede wszystkim zachwycające sklepienie centralnej części oraz mieniące się różnymi kolorami ściany (stąd właśnie jej mniej spotykana nazwa - uważni zauważą na szyldzie ukrytą za krasnoludkami tęczę).
- Proces powstawania jaskini rozpoczął się ponad 10 tysięcy lat temu. Dziś ze sklepienia zwisają fantazyjne stalaktyty.
Położenie jaskiń w Imperium Osmańskim było pilnie strzeżone przez lokalną ludność, ponieważ w okresie poboru podatków chowali tam przed poborcami swój dobytek i inwentarz.
Do jaskini prowadzi pomost przymocowany do skały o długości ok. 200 metrów.
(n/u): 10 / 5 lirów
Gastronomia po drodze
W trakcie wycieczki możemy zatrzymać się w kilku mniejszych jadłodajniach z parkingami ulokowanych przy drodze. Styl tych “knajpek” jest różny - niektóre to całkiem nowe restauracje z tarasami nad wodą, z pięknym widokiem na góry, inna z możliwością spożywania potraw na pływających po rzece tratwach lub w typowych tradycyjnych zajazdach.
- Jeszcze jadąc do kanionu zatrzymaliśmy się na chwilę, aby spróbować pysznego placka gözleme.
Tak właśnie trafiliśmy do zajazdu przy drodze, gdzie turecka rodzina prowadziła małą jadłodajnię z wiatą. Hitem tego miejsca był tradycyjnie przygotowywany placek gözleme wałkowany kijem i wypiekany na blasze.
Placki można było zamówić z kilkoma różnymi wypełnieniami, ale koniecznie chcieliśmy spróbować tego najsłynniejszego - z serem i szpinakiem.
- Placek podzielony na mniejsze kawałki to danie dla 2-3 osób.
Przepis na placki gözleme
Składniki na ciasto
2 szklanki mąki, 1 jajko, pół łyżeczki soli, 2 łyżki jogurtu naturalnego, trochę letniej wody, olej do smarowania
Składniki na farsz
100 g białego sera, 250 g szpinaku, czerwony pieprz, czarny pieprz
Przygotowanie
- W pierwszej kolejności przygotowujemy farsz. Umyty i oczyszczony szpinak należy zblanszować na patelni, aż do wyparowania wody. Rozgnieść ser i wymieszać ze szpinakiem, przyprawić.
- Do wyrobu ciasta należy zmieszać wszystkie składniki bez dodatku wody. Następnie dolewać powoli wodę i wyrabiać ciasto. Przykryć i odstawić na 10 min. Ciasto podzielić na 4 kawałki.
- Kawałki rozwałkować na cienkie i okrągłe placki, posmarować olejem. Na środku placka rozłożyć farsz w półksiężyc i złożyć go na pół - powstanie w ten sposób “oko” (tur. göz). W przypadku smażenia na patelni, ciasto składamy w kopertę.
- Tradycyjnie placek wypieka się na blaszanym piecu. Należy go przełożyć i odczekać kilka minut. Opiekać z obu stron.
- W przypadku smażenia na patelni rozgrzać trochę oleju i podsmażyć placki z obu stron.
1 sztuki (dla 2-3 osób): 10 lirów
- Ręczny wyrób placków gözleme.
Wiejskie życie w górach Taurus
Ciekawym doświadczeniem był przystanek we wsi Sapadere, położonej zaledwie 3 km od słynnego kanionu. Zatrzymaliśmy się tutaj, żeby posilić się i dowiedzieć czegoś o kulturze Turków.
Główną atrakcją są odwiedziny w rodzinnej manufakturze, gdzie gospodarz poczęstował nas herbatą i zaprezentował własnoręcznie przygotowane produkty, m.in. przyprawy, sok z granatów czy wypalane na miejscu orzeszki ziemne.
- Wiejski domek. Na tarasie przeprowadzane są degustacje.
Jak się okazało hitem była zielona herbata z szyszek gojnika, które zrywane są na zboczach gór Taurus. Głowa domu utrzymuje, że jego rodzina zrywa szyszki na terenach położonych ponad 1000 m n.p.m.
“Zakupy” okazały się bardzo udane. Poza przyprawami, które wnoszą do potraw orientalne smaki i zapachy, najbardziej zadowoleni byliśmy z herbaty, która regularnie spożywana, leczy gardło i poprawia wokal.
worek przypraw lub gojnik (herbata): 5 lirów
szafran: 15 lirów
orzeszki: 5 lirów
sok z granatów: 10 lirów
Meczet w Sapadere
Ostatnim punktem zwiedzania wioski Sapadere był meczet. Był to już drugi obiekt tego typu, który zwiedziliśmy w Turcji. Pierwszy widzieliśmy na wzgórzu w Alanyi - Meczet Suleymana z XIII wieku, ten był jednak bardziej swojski.
- Meczet to budynek, w którym oddaje się cześć Allahowi, a jego forma zewnętrzna nie ma znaczenia.
Meczet powstał z przebudowy z budynku pełniącego wcześniej inną funkcję. W środku jest skromny, składa się z przedsionka i myjki dla wiernych, skąd przechodzi się od razu do głównej sali.
- Mihrab, czyli nisza znajdująca się pośrodku ściany sali modłów.
Z opowieści przewodnika dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy na temat założeń architektury i religii muzułmańskiej:
- W centralnym punkcie sali modłów znajduje się nisza (mihrab). Wskazuje kierunek Mekki, w którym powinni modlić się wierni.
- W meczetach znajduje się również kazalnica (minbar), przeznaczona tylko dla imama, w formie wyniesionego krzesła.
- Na ścianach widnieją inskrypcje pisane po arabsku, ponieważ są słowem proroka - gdyby je przetłumaczono np. na turecki - straciłyby swój sens.
- W sali modlitewnej znajduje się literatura o tematyce religijnej oraz m.in. arabskie “różańce” (subha, tasbih), złożone z 33 paciorków, pomagający w wymawianiu wszystkich 99 imion Allaha.
- Uczestnicy modłów klękają w rzędzie, głową w stronę Mihrabu - oddzielnie kobiety i mężczyźni.
- Każdy meczet posiada wieżę (minaret) - czyli “latarnię” z dodatkową podwieszoną galeryjką lub balkonem, z którego nawołuje się wiernych na modły.
- W dzisiejszych czasach nawołuje się przez umieszczone na wieży głośniki, jednak nie jest to nagranie odtworzone z taśmy, tylko każdorazowo wypowiadane przez imama.
- Modły odbywają się pięć razy w ciągu dnia, a ich czas jest ruchomy i uzależniony jest od wschodów i zachodów słońca.
Obiad w wiejskich warunkach
Jednym z przystanków w wiosce był zaplanowany wcześniej obiad w restauracji położonej nad rzeką. Obiad wliczony jest w cenę wycieczki - płatne są jedynie zamawiane do niego napoje.
- Rybka w restauracji z tarasem wiszącym nad rzeką.
Podsumowanie
Wycieczka okazała się bardzo ciekawa i dostarczyła nam sporo wiedzy na temat tureckiej tradycji i kultury. W podróży byliśmy niemal bez przerwy - całość zajęła prawie sześć godzin.
wyjazdu to 29 euro
Jedyne za co zapłaciliśmy to przyprawy, gojnik, placek gozleme i napoje do obiadu.
- Ostatnie fotki do kolekcji i wracamy do hotelu.