Krater uderzeniowy, znany też jako Krater Barringera w Arizonie, jest jedną z mniej oczywistych, ale niezwykle fascynujących atrakcji stanu, którą wiele osób ignoruje z uwagi znajdujący się niedaleko słynny Wielki Kanion.

Postanowiliśmy zajrzeć tam w drodze powrotnej do Phoenix - i była to decyzja, której absolutnie nie żałujemy.
Krater robi wrażenie nie tylko na naukowcach, ale na każdym, kto stanie na jego krawędzi i spojrzy w głąb historii Ziemi.
Wizyta w Kraterze Barringera to podróż w czasie, do momentu, gdy w ziemię uderzył obiekt z kosmosu o niewyobrażalnej sile. Znajdujące się tu centrum informacyjne pozwala lepiej zrozumieć skalę i potęgę natury, a jednocześnie poczuć się częścią większego wszechświata.

Szacuje się, że krater powstał około 50 tysięcy lat temu, gdy w Ziemię uderzył meteoryt o średnicy mniej więcej 50 metrów i masie 300 tysięcy ton.
Zbudowany głównie z żelaza i niklu obiekt, wszedł w atmosferę z ogromną prędkością, powodując eksplozję o sile porównywalnej do detonacji 10 megaton trotylu. W wyniku uderzenia powstał krater głęboki na 170 metrów, o średnicy 1 km.
Do centrum dojeżdżamy wąską, asfaltową drogą, która prowadzi przez pustynny krajobraz Arizony.
W oddali zaczyna majaczyć charakterystyczny wał otaczający krater. Wznosi się na około 45 metrów ponad otaczający teren. Z każdym kilometrem czujemy coraz większe napięcie - to właśnie tam, pośrodku pustkowia, znajduje się jeden z najlepiej zachowanych kraterów uderzeniowych na świecie.
Parkujemy tuż przed głównym budynkiem. Cały teren jest niezwykle zadbany, a z parkingu rozciąga się pierwsze, imponujące spojrzenie na pustynną panoramę Arizony.

Krater Barringer jest własnością prywatną, zarządzaną od pokoleń przez rodzinę Barringerów - potomków Daniela Barringera, który na początku XX wieku jako pierwszy dowiódł meteorytowego pochodzenia tego miejsca.
Prywatny teren nie może posiadać statusu parku narodowego, dlatego środki na utrzymanie krateru pochodzą wyłącznie z biletów oraz datków odwiedzających.
Dla turystów przygotowano nowoczesne centrum dla zwiedzających, w którym można znaleźć wszystko, co pomaga lepiej zrozumieć skalę i znaczenie tego miejsca. W środku jest też niewielkie Muzeum Nauki i Kosmosu z interaktywnymi ekspozycjami poświęconymi powstaniu krateru, meteorytom i eksploracji przestrzeni kosmicznej.
Jedną z atrakcji jest symulator uderzenia meteorytu, pozwalający poczuć, jak ogromna energia została uwolniona w momencie kolizji.

Z tarasów widokowych można podziwiać - z różnych perspektyw - nieckę krateru, a dla chętnych organizowane są wycieczki z przewodnikiem po koronie krateru - jest to naprawdę jedyna taka okazja, aby stanąć na jego krawędzi.
Zwiedzanie z przewodnikiem jest wliczone w cenę biletu, dlatego koniecznie polecamy z tego skorzystać. Pokazowe wyjście rozpoczyna się od prezentacji przy fragmencie meteorytu, każdy może go dotknąć (przez chwilę słuchamy opowieści po angielsku).

Następnie wychodzimy na zewnątrz budynku, na ścieżkę, z której rozpościera się zapierający dech widok.
Spacer po koronie pozwala zobaczyć krater z kilku punktów widokowych, każdy z nieco innej perspektywy. Przewodnik wskazuje miejsca, w których do dziś można dostrzec ślady eksplozji, a także opowiada o roślinności i faunie - zaskakująco żywej mimo surowych warunków tego miejsca.

Co ciekawe, przez długi czas uważano, że krater jest wygasłym wulkanem. Dopiero na początku XX wieku amerykański geolog i przedsiębiorca Daniel Barringer wysunął śmiałą tezę, że mógł powstać w wyniku uderzenia meteorytu.
Po zakupie ziemi rozpoczął badania i mimo, że wielu naukowców podchodziło do jego teorii sceptycznie - późniejsze analizy geologiczne potwierdziły jego słuszność.
Prezentacja okazała się niezwykle cenna i pouczająca. Żywo zainteresowani tym tematem ruszamy na tarasy widokowe zbudowane na kilku poziomach korony krateru.

Najwyższy z nich oferuje panoramiczny widok na cały krater - to właśnie stamtąd najlepiej widać jego skalę i symetrię. Niższe tarasy pozwalają zajrzeć „do wnętrza” krateru. Polecamy skorzystać z lunet, które umożliwiają dokładne obejrzenie jego dna.
Na dnie można dostrzec pozostałości dawnych szybów górniczych oraz niespodziankę - manekina w oryginalnym kombinezonie astronauty. To pamiątka po przeprowadzonych w połowie XX wieku szkoleniach astronautów z programu Apollo.

Już w głównym budynku, na terenie patio, można zobaczyć kilka kosmicznych akcentów - m.in. naturalnej wielkości figurę astronauty i replikę kapsuły, przy których odwiedzający chętnie robią sobie pamiątkowe zdjęcia.

Krater Barringera jest ważnym obiektem badań naukowych. Od ponad stu lat stanowi modelowy przykład krateru uderzeniowego, który pozwala lepiej zrozumieć procesy zachodzące przy kolizjach ciał niebieskich z powierzchnią planet. Dzięki doskonale zachowanej strukturze i dostępnym materiałom geologicznym, to miejsce stało się punktem odniesienia dla naukowców z całego świata.

Centrum łączy funkcje naukowe, historyczne i edukacyjne, zachowując przy tym przyjazny, turystyczny charakter, fascynuje zarówno miłośników nauki, jak i zwykłych podróżników.

Nawet jeśli nie jesteście pasjonatami astronomii, warto zobaczyć ten krater na własne oczy - jego ogrom i potęga natury naprawdę robią wrażenie i zostają w pamięci na długo.

Na wizytę w centrum i spacer po koronie krateru trzeba przeznaczyć minimum dwie godziny, choć aby zobaczyć i skorzystać z wszystkich atrakcji polecamy zarezerwować trzy godziny.
Dorośli za bilety płacą 29 USD (ok. 106 zł), dzieci do 17 lat - 20 USD (ok. 73 zł). Maluchy do 5 lat i wojskowi mają wstęp za darmo.
W cenie biletu jest spacer z przewodnikiem po koronie krateru, zwiedzanie tarasów widokowych oraz wstęp do muzeum.
Jak to w Stanach Zjednoczonych bywa, najłatwiej dotrzeć tam samochodem, bo krater leży między Flagstaff a Winslow przy słynnej drodze nr 66. Najbardziej opłaca się zobaczyć go w drodze z Wielkiego Kanionu do Phoenix lub Sedony.
https://wikingiwilkolak.pl/amerykanski-sen/park-narodowy-wielkiego-kanionu
Parking przed centrum jest bezpłatny i przestronny.

Na wycieczkę do krateru lepiej wybrać się rano, kiedy słońce podkreśla jego cienie i kształty.
Latem trzeba pamiętać o wodzie i nakryciu głowy, a wychodząc na koronę trzeba zabrać bluzę, bo krater znajduje się na wysokości ponad 1700 metrów n.p.m., więc nawet w cieplejsze dni może tu wiać chłodny wiatr.
