Wielu turystów omija Merdekę decydując się na zobaczenie jedynie Petronas Twin Towers. Dla Malajów jest to jednak miejsce niezwykle ważne, bowiem uznawane za kolebkę państwowości, na dodatek - właśnie tutaj, w 1957 roku - uchwalono niepodległość Malezji.
Do Merdeki przyjeżdżamy metrem. Wysiadamy na stacji Masjid Jamek - czyli koło najstarszego w mieście meczetu. Ta architektoniczna perełka w stylu indo-saraceńskim powstała na cześć panującego przez niemal cały XIX wiek czwartego Sułtana Selangoru.
- Meczet Jamek zbudowany na cześć Sułtana Abdula Samada.
Meczet dostępny jest dla turystów za darmo, ale tylko poza godzinami modłów. Prezentuje się pięknie, jednak z zewnątrz skrywa się za koronami drzew i dobre foto można zrobić dopiero z punktu widokowego na rozwidleniu rzek Klang i Gombak.
- Rzeka Życia w Merdece.
Rzeka Życia jest ikoną Kuala Lumpur, jednak do niedawna przypominała bardziej typowy azjatycki ściek.
Na szczęście specjalny rządowy program przywrócił obu rzekom czystość, a odnowione nabrzeże stało się chętnie odwiedzaną przez turystów atrakcją.
- Nad korytem rzeki można znaleźć wiele miejsc do odpoczynku.
Wzdłuż rzeki przejdziemy się promenadą otoczoną drzewami i skąpaną w cieniu, a po obu jej stronach znajdziemy ciekawe budynki - od kolonialnych klasyków, po nowoczesne wieżowce z islamskimi akcentem.
- W Kuala Lumpur nawet wieżowce są inspirowane sztuką.
Jednym z ważniejszych budynków starej Merdeki jest pałac Sułtana Abdula Samada. Nazwa pochodzi o władcy Selangoru, który zasiadał na tronie przez niemal sto lat. Budowę obiektu zainicjowano w ostatnich latach jego życia.
- Gmach zbudowany (również) na cześć Sułtana Abdula Samada.
Pierwotnie zbudowany w stylu indo-saraceńskim gmach miał być symbolem malajskiej tożsamości, ale niemal od razu przeznaczono go na siedzibą brytyjskich władz kolonialnych. Dopiero po odzyskaniu niepodległości stał się siedzibą malajskich urzędów narodowych.
Merdeka w sporej części zabudowana jest chińskimi budynkami lub przynajmniej zdobionymi w chińskim stylu - najważniejszym z turystycznego punktu widzenia jest Chinatown.
- Chińskie lampiony - znak rozpoznawczy Chinatown.
Zanim dotrzemy do Chinatown, musimy przebić się przez Centralny Market - rozległą przestrzeż zabudowaną sklepikami oraz budkami z jedzeniem.
Podobno w Central Market można kupić wszystko czego się zapragnie, ale nas bardziej interesował bazar w Chinatown.
- Świątynia Guan Di.
Spacerując wzdłuż głównej ulicy zobaczyliśmy kilka świątyń:
- Sin Sze Si Ya - najstarszą taoistyczną świątynię w mieście (1883 r.), poświęcona bohaterom wojny domowej z drugiej połowy XIX wieku.
- Guan Di - poświęcona legendarnemu generałowi Guandi, wyniesionego do rangi taoistycznego boga wojny. Wybudowana cztery lata po Sin Sze.
- Sri Maha Mariamman - najstarsza hinduska świątynia w Kuala Lumpur (była w remoncie i całą jej fasadę zasłaniały rusztowania).
Chinatown, czyli ulicę Jalan Petaling, poprzednio odwiedziliśmy dwukrotnie. Za każdym razem przed północą, gdy było już zamknięte. Zrozumieliśmy teraz, dlaczego tak się działo - Chinatown w Kuala Lumpur to po prostu wielki bazar z odzieżą i elektroniką. W niczym nie przypomina tych z Bangkoku czy Singapuru.
- Chinatown to miejsce przygotowane pod turystów, z odpowiednio wysokimi cenami.
Polecamy pominąć targ, a czas poświęcić na przemierzanie wąskich uliczek Merdeki i odkrywanie chińskiego klimatu dzielnicy.
Celem naszej podróży - i zapewne każdej wizyty turystycznej w tej dzielnicy po 2023 roku - będzie odwiedzenie drugiego najwyższego budynku świata - Merdeka 118.
- Wieżowiec wysoki na prawie 680 metrów posiada aż 118 pięter, o łącznej powierzchni 288 tys. m².
Nazwa wieżowca wcale nie jest przypadkowa, bo Merdeka w języku malajskim oznacza “niezależność” lub “niepodległość”.
- W miejscu budowy wieżowca, w 1957 roku uchwalono niepodległość Malezji od Wielkiej Brytanii.
Niekonwencjonalna fasada nawiązuje do malezyjskiego rzemiosła, ma także prezentować zróżnicowanie malezyjskiego społeczeństwa poprzez zastosowanie trójkątnych faset.
- Fasada zbudowana jest z trójkątnych szklanych faset.
Wieża będzie wykorzystywana na wiele sposobów - znajdzie się w niej dwupiętrowy taras widokowy, a także biura, apartamenty, restauracje, muzeum, hotel i oczywiście meczet.
Byliście już w Merdece?
Jeśli nie, to polecamy koniecznie zobaczyć podczas następnej wizyty, np. spacerem z Meczetu Narodowego.
Można również dojechać metrem:
- Dojazd do stacji Merdeka: liniami nr 3, 4 oraz zieloną dziewiątką (nowa stacja podziemna).
- Peron linii 9.
- Dojazd do stacji Meczet Jamek (Masjid Jamek), która znajduje się w pobliżu słynnego meczetu. Są tam linie naziemne i podziemne o numerach: 3, 4, 5.
Z naziemnego peronu można zobaczyć meczet oraz Merdeka 118 z zupełnie innej perspektywy.
- Stacja Meczet Jamek.
- Widok na meczet z peronu stacji metra.
Pierwszy raz wieżowiec zobaczyliśmy w 2019 roku (kiedy był jeszcze betonowym szkieletem) ale wówczas wzięliśmy go za jeden z wielu wieżowców, które budowano w mieście.
- Szkielet uchwycony podczas spaceru w 2019 roku.
Zwróciliśmy uwagę na wysoki szkielet, gdy zwiedzaliśmy Meczet Narodowy. Do głowy nam nie przyszło, że buduje się drugi najwyższy budynek świata.
Ostatnia modyfikacja: środa, 19-07-2023 r.