W niespełna 24 godziny udało się odwiedzić najważniejsze miejsca związane z historią Turcji, w tym budynek parlamentu, w którym podpisano turecką konstytucję oraz mauzoleum Ataturka.
Podczas wizyty mieliśmy też okazję uczestniczyć w hucznych obchodach 100-lecia powstania tureckiego państwa.
- Tłum na Placu Zwycięstwa.
Zaczynamy od Mauzoleum pierwszego prezydenta Turcji Mustafy Kemala Atatürka, które znajduje się na wzgórzu zwanym Anıttepe.
Mauzoleum Ataturka
Pomimo, że przychodzimy tam zaraz po śniadaniu, do wejścia ustawiła się już długa kolejka. Później dowiedzieliśmy się, że dziś odbędzie się tam uroczystość państwowa i do południa zwiedzanie budynku głównego wraz z grobowcem nie będzie możliwe.
- Budynek mauzoleum.
Przypominający antyczną świątynię kompleks grobowy powstał w 1953 roku, czyli 15 lat po śmierci głównego rezydenta. W otoczonym kolumnadą centrum jest Plac Zwycięstwa, mogący pomieścić nawet 40.000 ludzi.
Kilka galerii i wieżyczek przeznaczono na muzeum pamiątek związanych z Atatürkiem.
- Atrakcją dodaną są samochody, którymi Atatürk jeździł za życia.
Na placu znajduje się także grób drugiego prezydenta Republiki - İsmeta İnönü.
- Obu grobowców pilnują gwardziści zastygli w bezruchu.
Park Młodzieży
Z mauzoleum przenosimy się do Parku Młodzieży. Wysiadamy na przystanku autobusowym koło dworca kolejowego. Budynek imponuje rozmachem, ale to co widzimy to zaledwie fasada nowoczesnego gigantycznego dworca, który w pełni mogliśmy zobaczyć dopiero z twierdzy… opowiemy o tym później.
- Stary budynek dworca kolejowego.
Poza zielenią i niewielkim wesołym miasteczkiem w Parku Młodzieży jest również ogromny pomnik Mustafy Kemala Atatürka.
- Pomnik Ataturka łatwo pomylić z współczesną rzeźbą miejską.
Ponieważ jest tutaj bezpłatne WiFi, poświęcamy chwilę na aktualizację planu podróży i sprawdzenie kolejnych punktów wycieczki.
- W Parku jest również duże jeziorko.
Ogromny meczet, którego minarety majaczą po drugiej stronie jeziora, na razie ignorujemy. Przejdziemy koło niego w drodze powrotnej.
Dzielnica Ulus
W dzielnicy Ulus zatrzymujemy się koło dawnego parlamentu, ale na miejscu towarzyszy nam niemałe rozczarowanie.
Zarówno budynek, w którym dziś mieści się Muzeum Wojny o Niepodległość, jak i drugi gmach dawnego parlamentu - obecnie Muzeum Republiki, znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie zakorkowanych ulic, gdzie hałas jest wręcz nie do zniesienia.
- Budynek pierwszego Parlamentu Republiki.
Po drugiej stronie ogromnego skrzyżowania wyłania się pomnik Atatürka, który na tle szpetnego biurowca wcale nie zachęca do eksplorowania historii Turcji.
- Pomnik Atatürka niczym Napoleon.
Robimy kilka fotek i ruszamy dalej, do niewielkiego meczetu Haci Bayram.
Haci Bayram i świątynia Augusta
Meczet Haci Bayram to punkt zwrotny spaceru, ponieważ tuż przy nim zobaczymy ruiny starożytnej świątyni rzymskiego cesarza Oktawiana Augusta.
- To, co zostało ze Świątyni Augusta.
Przy meczecie jest mały park, w którym zatrzymujemy się na odpoczynek.
- Byliśmy tam akurat w czasie modłów, więc i wiernych sporo.
Na zboczach tego niewielkiego wzgórza powstało urocze miasteczko z historyczną zabudową, wśród której ukryto małe meczety, muzea oraz kilka restauracji.
- W Ada Cafe jemy szybki obiad i ruszamy dalej.
Polecamy spacer wąskimi uliczkami, aby z bliska przyjrzeć się architekturze.
- Perełek tutaj jest wiele, jak choćby ten meczet z drewnianym minaretem.
Zamek Ankara i stare miasto
Do starego miasta docieramy poprzez park zwany “domowym”,
- Wejście do zamku w Parku Domowym (Evi Parki).
Park Domowy jest bramą do dawnego zamku.
W trakcie wspinania się po schodach możemy obejrzeć panoramę wcześniej odwiedzanego wzgórza ze świątynią rzymskiego cesarza.
- Panorama wzgórza.
Teren zamku został gęsto zabudowany domkami w typowym tureckim stylu, dlatego łatwo zgubić się podążając krętymi uliczkami bez celu.
Aby oszczędzić sobie zawodu, w zamku polecamy od razu skręcić w prawo, bo północna wieża twierdzy jest bardzo zaniedbana.
Udając się w prawo, dotrzemy do wschodniej wieży zamku, obecnie pełniącej funkcje rozbudowanego tarasu widokowego.
- Wschodnia wieża zamku to kilka platform z tarasami widokowymi.
Podziwiamy panoramę miasta, w której dostrzegamy kilka ogromnych meczetów, a także nowy gmach dworca kolejowego. Dopiero z tego miejsca widać ogrom hali dworca kolejowego.
Idziemy na południe.
Na rynku trwa właśnie występ zespołu muzycznego Mehter - najstarszej orkiestry wojskowej na świecie, z historią sięgającą czasów Imperium Osmańskiego.
- Muzycy noszą tradycyjne tureckie stroje i grają marsze zagrzewające janczarów do boju.
Wychodząc z obrębu starego miasta przechodzimy główną bramą, przy której znajduje się zabytkowa wieża zegarowa.
- Kolejną wąską uliczką schodzimy na południe.
Robimy tu przerwę w kawiarni Gramofon, gdzie jemy ciasto i pijemy pyszną herbatę.
- Polecamy zatrzymać się w tej niezwykle klimatycznej kawiarni.
Ażurowa studnia
W dalszej części spaceru odwiedzamy chyba najbardziej charakterystyczny dla tureckiego kolonializmu obiekt - ażurową studnię.
- Studnia w Ankarze znajduje się przy niewielkim skwerze Hamamarkası.
Jest to miejsce z dala od turystycznych szlaków, dlatego tym bardziej warto je odwiedzić.
W okolicy jest również kilka mniejszych muzeów. Nas szczególnie zainteresowała placówka pielęgnująca historię szachów.
- Do miejsca dotrzecie po pionkach rozstawionych na chodniku.
Meczet Melike Hatun
Wracamy w pobliże Parku Młodzieży i zatrzymujemy się przy ogromnym meczecie Melike Hatun. Choć przywodzi na myśl najpiękniejsze świątynie Imperium Osmańskiego, ten powstał stosunkowo niedawno, bo w 2017 roku.
- Patronką meczetu jest córka anatolijskiego sułtana, żyjąca pod koniec XIII wieku.
Spod meczetu przechodzimy bulwarem Atatürka na południe, gdzie odjeżdża autobus na lotnisko. Po drodze zobaczymy jeszcze kilka ciekawym miejsc - barokowy budynek Opery Narodowej, futurystyczny gmach Prezydenckiej Orkiestry Symfonicznej oraz ciekawy z poznawczego punktu widzenia węzeł przesiadkowy pod wiaduktem, przy którym kręciły się setki ludzi.
- Gmach, bo nie wiemy jak to nazwać, Orkiestry Symfonicznej.
Zmęczeni, ale bogaci w nowe doświadczenia, docieramy do skrzyżowania Kizilay, które jest końcem dzisiejszej podróży.
Plac ten słynie m.in. z wielkich centrów handlowych oraz nocnych klubów.
- Wieczorem właściwie trudno to miejsce przeoczyć.
Wrażenia
Ankara bardzo nam się spodobała. Jest to kolejne wielkie tureckie miasto, które odwiedziliśmy z własnej inicjatywy. Choć głośne i pełne zgiełku, wcale nie przypomina stolicy prawie 85 milionowego narodu.
Zdecydowanie największym urokiem może pochwalić się zabudowa starego miasta. Jedynym rozczarowaniem jakiego doświadczyliśmy był dojazd na lotnisko.
Dojazd do Ankary
Z lotniska Esenboga do centrum Ankary kursuje autobus nr 442 (Airport - ASTI - Kizilay), który pokonuje trasę w ok. 45 min. Autobus kursuje co 60 minut.
- Do autobusu być może trzeba będzie podbiec.
Czym podróżować po Ankarze
Miejskie przedsiębiorstwo transportu w Ankarze nazywa się EGO. Pojazdy można poznać po wymalowanym na bokach logo.
Za przejazd najłatwiej zapłacić elektroniczną portmonetką AnkaraKart lub biletem na określoną ilość przejazdów.
Bilety można kupić w kioskach i automatach na stacjach metra. W praktyce nie jest tak łatwo, ponieważ automaty opisane są w języku tureckim.
- Autobusy zatrzymują się na wyraźne życzenie, ale nie zawsze na przystanku.
W środku naciskamy przycisk przy drzwiach, natomiast na przystanku machamy do kierowcy. Zdarza się jednak, że kierowcy nie zatrzymają się w ogóle lub daleko poza wiatą przystankową.
Metro w Ankarze składa się z pięciu linii i jest wygodnym sposobem poruszania się po mieście, ale do mauzoleum Ataturka nie dojedziecie, bo nie zaplanowano tam stacji.
- Automaty na bramkach w metrze.
Po Ankarze jeżdżą dolmusze, czyli minibusy zabierające do 15 pasażerów. Zatrzymują się tam, gdzie ktoś potrzebuje wsiąść bądź wysiąść.
- Mały busik potocznie zwany dolmuszem lub marszrutką.
Jest to wygodny środek transportu, ale wymaga minimalnej wiedzy na temat trasy, bo kierowca wcale nie musi znać angielskiego.
Przejazdy taksówką są tanie - za kilometr płaci się 2 liry. Nie trzeba się specjalnie męczyć z szukaniem taksówki. Kierowcy często trąbią na przechodniów w poszukiwaniu klientów.
Powrót na lotnisko
Przystanek, z którego najłatwiej “złapać” autobus na lotnisko Esenboga mieści się przy skrzyżowaniu Kizilay pod budynkiem z napisem GAMA (foto poniżej).
- Budynek GAMA jest widoczny z każdego miejsca na tym skrzyżowaniu.
Lepiej być tam wcześniej, bo gwarantujemy, że autobus nie zatrzyma się przed przystankiem, więc może trzeba będzie do niego podbiec.