Gdy burczy w brzuchu, najlepiej siadać w pierwszej lepszej restauracji, bo gwarantujemy, że głodni nie wyjdziecie. To również bardzo dobry sposób na poznanie lokalnej kuchni, a często także kultury kulinarnej Turków.
Tureckie śniadania
W Ankarze odwiedziliśmy niewielką restaurację, w której pracowała starsza sympatyczna pani. Oczywiście mówiła tylko po turecku, co dodało całej sytuacji szczypty humoru, ale mimo wszystko szybko ustaliliśmy, że chcemy zjeść śniadanie, a dalej to już bajka.
- Śniadanie w lokalnej restauracji i od razu jest wesoło :)
“Tureckie śniadanie” to coś więcej niż posiłek, to filozofia
Zacznijmy jednak od tego, że tureckie tradycyjne śniadania to pokaźna wystawka składająca się z wielu mniejszych dań. Na stole muszą znaleźć się pieczywo, jajka, warzywa, owoce, różnego rodzaju smarowidła, ale przede wszystkim sery - bo to podstawa tureckiego menu.
Współcześnie posiłek w tej formie spożywa się wyłącznie w niedzielę, bo Turcy pracują aż 6 dni w tygodniu, a w dni robocze jedzą śniadanie na szybko. Przekąski śniadaniowe - bo tak chyba wypadałoby to nazwać - to najczęściej wrap z mięsem lub jajkiem.
- Tosty z turecką kiełbasą sucuk (sudżuk).
Naszym udziałem stały się tosty z serem i turecką kiełbasą sucuk (sudżuk), do zestawu dodano również ogórka i pomidora. Ten przysmak polecało nam wiele osób i faktycznie zapadł w pamięci do tego stopnia, że po powrocie do Polski równie często przygotowujemy tosty w tureckim stylu na śniadanie, jak i na kolację.
Inne typy śniadaniowych przekąsek to: simit (obwarzanek), poğaça (bułeczki z nadzieniem zarówno wytrawnym jak i słodkim), gözleme (cienki placek z farszem) lub börek (wielokrotnie omawiany podczas naszych podróży po Bałkanach placek z nadzieniem).
- Śniadaniowe "coś na ząb".
Ponieważ w Turcji bez herbaty nie siada się do stołu, dostaliśmy ją nawet nie pytając.
Obiady po turecku
Ciorbalar Mercimek
Specjalnością kuchni tureckiej jest zupa z czerwonej soczewicy, która od zwykłej różni się dokładnie zblendowaną i przecedzoną przez sito papką soczewicy. Zupę podaję się z sokiem z cytryny, a całość można posypać ostrą papryką i zajadać chlebem.
- Zupa z czerwonej soczewicy.
Döner kebab
Co można dostać w kebabowniach i czy serwują śniadanie?
- Najlepszy jest turecki kebab. Tutaj logo "Burger King" załapało się w kadr przez przypadek.
Najlepiej znana turecka potrawa w Polsce, ale warto nadmienić, że jej odmian jest co najmniej kilkanaście. Kto wie, może kiedyś nakręcimy o tym odcinek.
Döner w języku tureckim oznacza po prostu “obrotowy”. Jeśli natomiast mięso podane jest w chlebku lawasz, to nazywać się będzie dürüm döner. Właśnie tak przygotowaną wersję na przestrzeni pięciu lat jadaliśmy w Turcji najczęściej.
Potrawa jest rodzajem fast fooda, więc doskonale sprawdzi się jako obiad lub obiadokolacja, a nawet jako drugie śniadanie podczas przerwy w pracy.
- Kebab - niepozorny zawijas, a tak popularny w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Podstawą może być mięso wołowe, drobiowe, często baranina, ale już raczej rzadko jagnięcina, (niegdyś podstawowy składnik). Mięso do kebaba opieka się na pionowym obrotowym ruszcie - stąd jego “obrotowość” w nazwie. Nietypowa jest marynata, bo zanim mięso trafi na ruszt wcześniej moczy się w mleku z dodatkiem cebuli, dzięki czemu staje się delikatne w smaku.
Najpopularniejsze podanie to:
- na talerzu - pokrojone kawałki mięsa podaje się na talerzu z warzywami i sosami,
- dürüm - forma kebaba podanego w placku lawasz (podobnym do tortilli). Po zwinięciu zawartości placek opieka się w grillu,
- döner kebab - najczęściej podawany jest w bułce z “kieszenią”. Razem z warzywami i sosami przypomina kultową w Polsce w latach 90-tych knyszę,
W każdym przypadku danie podawane jest z papryczką chili do smaku.
W Turcji potrawa jest tak popularna, że powstały specjalne sieci fast foodów specjalizujące się w zawijaniu kebabów. Na zdjęciu przedstawiamy Usta Dönerci, który z powodzeniem konkuruje ze znanymi globalnymi sieciami.
- Zestawy w restauracji Usta Dönerci.
- Odpowiednikami kebaba na Bliskim Wschodzie jest shawarma (shoarma, shorma). To dokładnie ta sama potrawa! Spotkacie ją w Emiratach, Egipcie czy Jordanii.
- Często spotyka się nazwę “kebap”, która jest prawidłowym zapisem w języku tureckim. Restauracje sprzedające kebap chcą podkreślić, że bliżej im do tureckich korzeni. Kebap oznacza po prostu „przyprawione mięso”.
- Lawasz, czyli chlebki/placki w które zawija się mięso wymyślili Ormianie. W 2014 roku przepis wpisano na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Słodycze
Baklava, chałwa i lokum to desery, które zna każdy. My do nich dodajemy jeszcze pismaniye (piszmanile), zwane potocznie ”wełnianą chałwą”. Wspólnym mianownikiem tradycyjnych tureckich przysmaków jest bardzo wysoki poziom słodkości. Zwykle rezygnujemy z nich na rzecz równie lubianych w Turcji tradycyjnych ciast.
Będąc w Turcji, zwłaszcza na urlopie, ciasto trzeba zjeść. Hotelowe cukiernie dwoją się i troją, aby kuracjusze hoteli mieli co zjeść do kawy. W niektórych hotelach istnieją nawet specjalne cukiernie do tego celu.
W Kawiarni Gramofon w Ankarze zamówiliśmy pyszny sernik z nutką słodyczy. Obowiązkowo herbata do tego, a obrotny chłopak wcisnął nam również soki owocowe. Gramofon ma niesamowity klimat i już tylko dlatego warto go odwiedzić.
- Jeśli będziecie w Ankarze, to miejsce musicie odwiedzić.
W hotelu Limak Arcadia Sport Resort w Belek byliśmy rozpieszczani różnego rodzaju kolorowymi słodyczami.
- I jak tu nie wziąć kolorowego kawałeczka do kawy?
Kawa
Kawa po turecku kojarzy się z niesmacznym, mocnym napojem ciemnym jak smoła. Pomimo negatywnego wizualnego skojarzenia, turecka kawa jest bardzo dobra. Jednak trzeba napisać już na początku, że przygotowana w tradycyjnym tygielku o nazwie cezve (dżezwe) pita w filiżankach (podawana z wodą jaśminową, cukrem i lokum) Türk Kahvesi, jest w Turcji serwowana wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach. Bardziej jak celebracja wydarzenia, niż na każdą okazję.
Kawa do Turcji trafiła w XVI wieku, ale szybko rosnąca popularność sprawiła, że stała się nieodzownym elementem tureckiej kultury. Nawet tureckie śniadanie (słowo kahvaltı) tłumaczy się jako posiłek poprzedzający kawę. Wyjątkowy rytuał picia kawy trafił w każdy zakątek Imperium Osmańskiego, gdzie do dnia dzisiejszego jest atrakcją samą w sobie.
Zabawne, że po trzech wizytach w Turcji, kawę znaną z opowieści udało nam się spotkać dopiero w krajach arabskich (Jordania, Tunezja) i bałkańskich (Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Serbia).
- Popularny zestaw kawowy na Bałkanach - tygielek z kawą, cukier, woda, lokum.
Współcześnie kawę w Turcji podaje się po europejsku, czyli w filiżankach. Taką dostaniecie w hotelu do śniadania lub w dowolnej kawiarni na terenie miasta.
Herbata
Po kawie nastąpiła moda na herbatę. Pierwsze zdarzenie zwiastujące zwiększenie popularności herbaty w kraju zaszło z dość prozaicznego powodu. Imperium Osmańskie poniosło porażkę na wojnie, w wyniku której zostało odcięte od Jemenu - głównego eksportera kawy do Stambułu.
Od początku XX import herbaty zwiększał udział w tureckim handlu, a napój stał się tańszą alternatywą dla kawy, dlatego w 1924 roku Mustafa Kemal Atatürk wydał rozporządzenie o utworzeniu plantacji w Rize nad Morzem Czarnym.
Dokładnie 100 lat później Turcja jest piątym największym producentem herbaty na świecie z udziałem w rynku sięgającym 4,7% (Pierwsza czwórka to: Chiny, Indie, Kenia i Sri Lanka).
- Herbatka w tulipanie.
Turcy nie piją herbaty tylko podczas śniadania, ale właściwie do każdej okazji. Jak ważna w życiu Turków jest herbata wie każdy, kto pojechał tam chociaż raz. Herbatę czarną trzeba pić z cukrem, a owocowe czy smakowe - jak kto chce. Nieodłącznym elementem podania herbaty jest szklaneczka w kształcie tulipana oraz spodek z małą łyżeczką.
Bonus, burger po turecku
Jeśli typowo turecki fast food to dla was za mało, w Turcji bez problemu znajdziecie lokale globalnych sieciówek z ofertą popularnych burgerów.
Trzeba jednak zauważyć, że Turcy nie gęsi i swoje burgery mają - polecamy poszukać w małych restauracjach lub budkach z jedzeniem, gdzie czasem można znaleźć ciekawe alternatywy dla kebabów.
- Turecki burger.
W Antalyi znaleźliśmy burgera z ogórkiem. Był to najprawdziwszy kotlet w bułce z plasterkiem pomidora i ogórka konserwowego. Podanie skromne, bez szału, czyli typowo tureckie, a do tego frytki. Smakowało pysznie.