W jej środku znajduje się cypel skalny, na którym góruje twierdza ze starożytnym rodowodem.
Jeszcze w połowie XX wieku Alanya była jedynie małą rybacką wioską. W 1948 roku, przez przypadek odkryto grotę skalną, której z uwagi na nietypowy mikroklimat przypisano właściwości lecznicze. Liczne certyfikaty nadane przez medyków potwierdziły lecznicze rewelacje, co doprowadziło do rozwoju turystyki uzdrowiskowej.
Dziś jest to miasto liczące prawie 300 tysięcy mieszkańców, stanowiące bazę turystyczną dla przyjeżdżających z całego świata urlopowiczów, ale ich głównym celem nie jest już jaskinia, a szerokie piaszczyste plaże i gwarancja dobrej pogody.
- Plaża Kleopatry jest piękna i bardzo czysta | Widok z tarasu widokowego cytadeli.
Najważniejsze atrakcje miasta
Nie trudno się zorientować, że w Alanyi wszystko kręci się wokół skały. To tam znajduje się twierdza i towarzyszące jej budynki obronne.
W zachodniej części znajdują się liczne hotele, plaża Kleopatry, muzeum Archeologiczne i Jaskinia Kapiącego Kamienia (Damlataş Mağarası).
Na wschód od skały znajdziemy położone na zboczu stare miasto, Czerwoną Wieżą, stocznię, port i drugą, jeszcze dłuższą plażę, ale już nie tak atrakcyjną jak Kleopatry.
W okolicy portu warto zwrócić uwagę na falochrony, z których można podziwiać panoramę miasta i zrobić ładne fotki. Przy wejściu do tego dłuższego znajduje się pomnik Atatürka.
- Port w Alanyi to nie lada gratka dla turystów. Można tam dobrze zjeść, kupić pamiątki, zwiedzić stragany oraz popłynąć w rejs.
Handel, handel, handel
Alanya to właściwie jeden wielki bazar. Wszędzie znajdują się stoiska z pamiątkami i tańszymi ciuchami. Do tego na przemian z bazarami wciskane są małe sklepy zwane “marketami”, w których można kupić to samo plus napoje i jedzenie.
Turcy to doświadczeni sprzedawcy, którym natura każe pytać każdego, czy czegoś nie potrzebuje - mają to w genach. I tak np. przechodząc z knyszą koło budki z knyszami zapytają, czy nie masz ochoty na… knyszę.
- Przy głównym bulwarze znajdziecie wiele sklepów ze wszystkim czego dusza zapragnie!
Niemal wszędzie ceny podawane są w trzech walutach - Euro, Dolar i Lira, albo wręcz tylko w dwóch pierwszych. Na szczęście przelicznik jest jasny i można bez problemu płacić każdą walutą.
Bankomaty i kantory
Na każdym kroku znajduje się kantor, a dosłownie wszędzie są bankomaty, ustawione nawet po kilka na raz. Nie ma zbytniego sensu przeliczać kursów i szukać najtańszego.
Wypłata w bankomacie 50-500 lirów wiąże się z prowizją 10 lirów. Z kolei płatności kartą w sklepach nie są obciążone dodatkową prowizją.
Bazary są częścią handlowego życia Turków. I choć nie udało nam się trafić na żaden, postanowiliśmy szukać wrażeń na północ od bulwaru Atatürka - odkryliśmy tam zupełnie inny świat. Przede wszystkim brak cen w Euro i Dolarach. Jest mniej kolorowo, ale o wiele taniej!
W naszym filmie pokazujemy moment zakupów na straganie warzywnym, gdzie za worek pysznych bananów zapłaciliśmy 5 lir.
Duże i tanie zakupy
W Turcji działa sieć Migros, wystarczy poszukać w mapach Google sklepów M Migros lub ich większej wersji MM Migros. Znajdziecie tam typowe dla dyskontów ceny. Polecamy Tureckie herbaty i kawę.
Zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie
W miejscu, gdzie plaża Kleopatry łączy się ze skałami znajduje się jaskinia przystosowana do zwiedzania - Jaskinia Kapiącego Kamienia (Damlataş Mağarası). Jaskinię odkryto przez przypadek w 1948 roku, a jej wiek datuje się na około 15 tysięcy lat. Damlataş nie jest jedyną jaskinią w tej skale, ale tylko do niej można wejść z plaży. Pozostałe są dostępne z zatoki.
- Jaskinię Piracką (Korsanlar), Zakochanych (Aşıklar) oraz Fosforową (Fosforlu) można zobaczyć wykupując dowolny rejs łodzią po zatoce.
Inne jaskinie, które znajdują się niedaleko miasta to Dim (Dim Mağarası) oraz Jaskinia Krasnoludków (Cüceler Mağarası).
- Warto odwiedzić miejscową jaskinię. Jest niewielka, ale wnętrze zapiera dech w piersiach. I oczywiście mikroklimat posiada właściwości lecznicze ;)
Alanya w nocy
Miasto może pochwalić się bogatym nocnym życiem i wieloma atrakcjami. Po zmroku rozjaśniają je niezliczone paski ledowe i inne jaskrawe źródła światła, które rzucają kolorowy blask na położone w okolicy zabytki.
W porcie na turystów czekają niesamowite widoki kolorowego nabrzeża, licznych straganów z jedzeniem, no i oczywiście podświetlane burty statków wycieczkowych. Przypomina to bardziej wymieszanie zabytkowego charakteru miasta z elektryzującym kiczem, ale takie są uroki współczesnego orientu.
- Warto wybrać się na wieczorny spacer po mieście - zobaczyć nocne stragany, odwiedzić sklepy i przejść się szerokimi chodnikami głównej arterii miasta.
Przy najdłuższej ulicy w mieście bulwar Atatürka (Atatürk Bulvarı) ulokowano najwięcej sklepów z ciuchami i pamiątkami, a także kluby nocne, restauracje i kawiarnie.
Na każdym kroku kupicie pyszne lody lub ręcznie wyciskane soki. My oczywiście skorzystaliśmy z jednego ze sklepów i zrobiliśmy zaopatrzenie w herbaty i typowe tureckie szklaneczki w formie tulipanów.
- Odwiedziliśmy też kawiarnię, w której wypiliśmy najlepszą turecką kawę oraz herbatę w tradycyjnej szklance w formie tulipanów.
Jeśli lubicie mniej huczne imprezy, to czeka na was kilkadziesiąt barów znajdujących się w turystycznej części miasta. Niemal każdy przyciąga turystów atrakcjami. Możecie obejrzeć mecz, posłuchać muzyki na żywo, albo wypić piwo i podziwiać nocne miasto z bezpiecznego dystansu.