Wybraliśmy Muzeum zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwu jako jedno z obowiązkowych podczas pobytu w Sarajewie. Opowiada o wydarzeniach, które miały miejsce niecałe 700 km od granicy Polski, w czasach nieodległych, bo zaledwie 30 lat temu. A jednak trudno pojąć, że wojna zdarzyła się w Europie pomimo ogromnej traumy, jaką była II wojna światowa.
- Muzeum podzielono na 12 sekcji, a każda z nich składa się z pamiątek lub multimedialnych materiałów.
Do dziś w kraju nie istnieje porozumienie odnośnie zbrodni z lat 1992-1995 popełnionych na ludności cywilnej - szczególnie w kwestii masakr popełnionych przez Serbów.
Do otwarcia Muzeum zbrodni nie było w kraju placówki, która w tak dokładny sposób dokumentowała zbrodnie z okresu wojny domowej w jednym miejscu.
Misją muzeum jest zbieranie i rozpropagowanie wiedzy na temat zbrodni popełnionych w Bośni i Hercegowinie. Jest nią również szukanie sprawiedliwości dla tych, którzy w licznych masakrach brali udział lub do nich podżegali.
- Nie byliśmy przygotowani na to, co znajduje się w salach ekspozycyjnych.
Już pierwsze przeczytane wspomnienia wywołały u nas ogromny smutek. Okropne historie są spisane również po angielsku, a w niektórych przypadkach utrwalone na filmach.
- Dużą część ekspozycji stanowią małe wystawy przykryte szklaną kopułą, jakby w celu podtrzymania pamięci o ich właścicielach.
Każda ze szklanych kopuł opowiada historię jednej osoby, która poniosła śmierć w niezwykle nieludzki sposób. Są to osobiste pamiątki, czasem zdjęcia lub listy, ale wszystkie poparte konkretną wiarygodną historią.
Oddzielną wystawę stanowią materiały dotyczące celowego wyniszczania obiektów kultu muzułmańskiego, którego dokonywali zarówno Chorwaci jak i Serbowie.
- Bez jakichkolwiek skrupułów niszczono całe meczety, zabijano przynależną do nich ludność cywilną.
W dalszej części znajdują się makiety obozów koncentracyjnych - to zaledwie trzy z ponad 650 takich placówek działających na terenie Bośni i Hercegowiny, w których torturowano i mordowano ludność cywilną.
- Jedna z makiet obozu koncentracyjnego. Widać na niej realnie oddaną sytuację więzionej ludności.
Pod koniec zwiedzania przejdziemy koło zrekonstruowanej celi śmierci, którą zaaranżowano w taki sposób, aby wchodząc do niej poczuć dyskomfort przebywania w pomieszczeniu bez okien i z przekonaniem o zbliżającej się egzekucji.
Z wielu tablic informacyjnych dowiemy się o migracji ludności - ponad połowa została przymusowa przesiedlona lub uciekała przed terrorem. Ten wyniszczający konflikt pozbawił domu setki tysięcy osób.
- Najbardziej wstrząsające są statystyki dotyczące zaginionych, torturowanych, zgwałconych oraz pomordowanych, których liczbę szacuje się na 200 tysięcy.
Spośród wielu miejsc w Sarajewie, które przypominają o okrucieństwach wojny domowej, to jest zdecydowanie najstraszniejsze. Przedstawia boszniacko-chorwacki punkt widzenia, który z uwagi na zachowaną dokumentację jest bardzo wiarygodny, a odwiedzającym pozwala zrozumieć genezę i przebieg wojny.
- Na ścianie zawieszono mapę kraju z miejscami mordów oraz twarze ludzi za nie odpowiedzialnych.