Kościoły zawdzięczają nazwę podpisanemu 24 października 1648 roku pokoju westfalskiemu, kończącemu wyniszczającą wojnę religijną z lat 618-1648). Hegemonia Habsburgów musiała zaakceptować nowy porządek i zezwolić na współistnienie protestanckiego wyznania, a konkretnie kościoła ewangelickiego.
Rys historyczny
Kończący długoletnią wojnę pokój westfalski dał ewangelikom szansę na posiadanie własnych kościołów. Świątynie musiały powstać od nowa i na bardzo szczególnych warunkach. Katoliccy Habsburgowie pragnęli, aby kościół nie przetrwał próby czasu. Zdecydowano, że zostanie on zbudowany tylko i wyłącznie z materiałów nietrwałych. Dodatkowo miał zostać zbudowany na działce poza granicami miasta, ale w zasięgu strzału armatniego. Zostawiono zatem możliwość wystąpienia szczególnych zdarzeń jak pożar, ograbienie świątyni przez rozbójników lub po prostu zniszczenie poprzez bombardowanie, gdyby miałby się zmienić warunki polityczne. Kościół nie mógł również posiadać wież i dzwonnicy, a jego budowa musiała zakończyć się w ciągu roku.
Mimo wielu przeciwności losu świdniczanie tłumnie zmobilizowali się do budowy kościoła. Miejscowy cieśla Andreas Kaemper postawił obiekt według projektu wrocławskiego architekt Albrechta von Säbischa. Konstrukcję wzniesiono w technice słupowo-ryglowej, a luki w szkielecie wypełniono gliną i słomą. Przedstawiciele wszystkich stanów dorzucili swój wkład, dzięki czemu udało się ukończyć budynek dwa miesiące przed terminem - 24 czerwca 1657 roku odprawiono pierwsze nabożeństwo, które odbywają nieprzerwanie po dzień dzisiejszy.
Ogromny wkład w rozpoczęcie budowy miał hrabia Johann Heinrich von Hochberg, który na budowę kościoła przekazał aż dwa tysiące dębów ze swoich lasów. W podzięce, w kościele wykonano specjalną lożę dla jego rodziny.
- Kościół został wzniesiony na planie krzyża, czyli w sposób charakterystyczny dla świątyń katolickich. Był to sposób na odróżnienie go od zwykłych budynków, ponieważ nie mógł mieć ani dodatkowych wieży, ani dzwonnicy.
W swojej pierwotnej formie kościół był znacznie skromniejszy, zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Do głównej części dobudowano Halę Chrztów i zakrystię od wschodu (za głównym ołtarzem), a w kolejnych latach Halę Zmarłych od zachodu (pod wielkimi organami), Halę Ślubów od południa (za lożą Hochbergów) i w końcu Halę Polną od północy. Całość zajmowała 1090 metrów kwadratowych na której pomieści się 7,5 tysiąca osób.
Bajeczna zabudowa wnętrz kościoła
- Najważniejszym miejscem w kościele jest ołtarz autorstwa Gottfrieda Augusta Hoffmanna powstał dopiero w 1752 roku, czyli niemal sto lat po odprawieniu pierwszego nabożeństwa. Po lewej stronie widać ambonę.
Na próżno szukać na ołtarzu centralnie ustawionego obrazu. Zamiast niego zobaczymy sześć rzeźbionych w drewnie figur tworzących scenę chrztu Chrystusa. Z lewej stoją Mojżesz i arcykapłan Aaron, z prawej - apostołowie Piotr i Paweł, a w centrum - Jezus i Jan Chrzciciel. Nad zespołem rzeźb biegnie fryz z Ewangelii Mateusza napisany w języku niemieckim “Dies ist mein geliebter Sohn, an dem ich Wohigefallen habe”, co oznacza “To jest syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem”. Ołtarz jest otoczony licznymi figurkami aniołków i zwieńczony księgą z siedmioma pieczęciami oraz barankiem z chorągwią.
Nieco wcześniej powstała ambona, którą poświęcono w 1729 roku. Jej kosz symbolicznie podtrzymywany przez personifikacje cnót - Wiary z krzyżem, Nadziei z kotwicą i Miłości z dzieckiem. Nad drzwiami wejściowymi znajduje się figura Jezusa, a schody zdobią reliefy z zesłaniem Ducha Świętego, Golgotą i Rajem.
W kościele znalazło się miejsce na dwa instrumenty organowe - małe, umieszczone za ołtarzem, oraz wielkie rokokowe oparte na zachodniej emporze. Duże organy powstały z inicjatywy Gottfrieda Lose w latach 60-tych XVII wieku. W późniejszym czasie zostały wzbogacone o ruchome figurki anielskiej orkiestry. Z uwagi na częste problemy techniczne, w 1695 roku zainstalowano mniejszą wersję instrumentu właśnie za ołtarzem.
- Niezwykłego wyglądu wnętrzu nadają wielopoziomowe empory. Są one pokryte cytatami z Biblii oraz epitafiami, tarczami cechowymi i herbami szlachty.
Z wielu loży dobudowanych w kościele na przełomie dziejów, zachwyca ta największa - loża Hochbergów właścicieli zamku Książ, która jako jedyna jest przeszklona. Zdobiona dekoracją heraldyczną rodzin Hochberg i Reuss, a także widokami dóbr rodowych. Warto podkreślić, że każda z loży posiada oddzielne wejście z zewnątrz kościoła - w sumie wszystkich wejść w kościele jest 27.
- Bogato zdobiona i przeszklona loża Hochbergów
Wnętrze świątyni fascynuje malowidłami. Z tych najważniejszych należy wymienić Świętą Trójcę, Sąd Ostateczny, Niebiańskie Jeruzalem oraz upadek Babilonu. Sufit pokryty jest szczelnie polichromiami przedstawiającymi aniołki oraz innymi malowidłami.
Wchodząc do świątyni przez halę chrztów warto zwrócić uwagę na na drewnianą chrzcielnicę z 1661 roku, która jest najstarszym zachowanym elementem wyposażenia kościoła.
Liczący sobie ponad 360 lat kościół znajduje się na terenie kompleksu XVII i XVIII wiecznych budynków zwanym Placem Pokoju, na którym zobaczymy jeszcze inne szachulcowe budynki, m.in. ewangelickie liceum i dzwonnicę, którą zbudowano, gdy nastały dla luteranów bardziej łaskawe czasy oraz murowane budynki plebanii i domu dzwonnika. Przy głównej bramie, w zabytkowym budynku funkcjonuje kawiarnia, która serwuje smakołyki dolnośląskich wytwórni.
- Za kościołem odnajdziemy pozostałości starego cmentarza z wieloma ozdobnymi nagrobkami z granitu i piaskowca.
Kościół Pokoju odwiedziliśmy dwukrotnie w 2019 roku. Za pierwszym razem w maju, kiedy we wnętrzu trwały prace konserwatorskie. Budynek spodobał nam się tak bardzo, że postanowiliśmy wrócić ponownie w sierpniu i nagrać materiał do odcinka naszej serii "Wiking i Wilkołak w muzeum".
“Wszystko czego dokonano na świecie, zrodziło się z nadziei” - ks. dr Marcin Luter