Nic dziwnego, że mieszkańcy Budapesztu polecają to miejsce turystom z zagranicy. Postanowiliśmy sprawdzić na własne oczy, czy Szentendre warte jest zachodu.
- Szentendre to miejsce o specyficznym klimacie. Wszędzie zobaczymy krzyże katolickie, prawosławne lub wizerunki świętych.
Szentendre, które po naszemu brzmiałoby po prostu “Święty Andrzej”, nie leży bezpośrednio nad Dunajem, tylko nad jego bocznym kanałem, po którym pływają statki białej żeglugi.
- Można pokusić się o stwierdzenie, że miasto jest miejscem spotkań bohemy artystycznej, jak nasz polski Kazimierz.
Węgierska stolica artystów
Współczesne Szentendre uchodzi za węgierską stolicę artystów, którzy od połowy XIX wieku licznie się tutaj osiedlają. Widać to w ilości spotykanych po drodze galerii i straganów z rękodziełem.
- Spacery klimatycznymi uliczkami w jesienne popołudnie dostarczyły nam wiele przyjemności.
Głównym placem starego miasta jest Fő tér - trójkątny rynek, zdominowany przez barokowe i rokokowe kamieniczki. Trzy główne uliczki prowadzą do ważniejszych miejsc starego miasta - północna do cerkwi belgradzkiej, zachodnia do miejskiego ratusza, a południowa do dworca kolejowego.
- Rynek nie robi specjalnego WOW, ale trzeba przyznać, że ten widok ma specyficzny klimat.
Na środku Fő tér znajduje się kolumna wotywna z krzyżem morowym, ustawiona w tym miejscu w 1763 roku, jako podziękowanie za ustąpienie epidemii.
Cerkwie i kościoły
Szentendre to miejsce spotkania kultur i religii. W panoramie dominują wystające dzwonnice świątyń, wśród których zdecydowanie najwięcej jest cerkwi. Większość powstała jeszcze w XVIII wieku, w następstwie migracji ludności serbskiej.
- Miasto słynie z bardzo wąskich uliczek o długości nawet kilkudziesięciu metrów.
Najsłynniejszym obiektem kultu jest, położona tuż przy rynku, barokowa cerkiew Zwiastowania. Została ufundowana przez macedońskich i greckich kupców.
- Cerkiew Zwiastowania pańskiego znajduje się tuż przy rynku.
Najbardziej okazałą cerkwią jest Belgradzka, wybudowana przez serbskich uchodźców. Barokowa cerkiew jest niewielkim obiektem jednonawowym, ale z najwyższą w okolicy dzwonnicą.
- Cerkiew otoczona jest kamiennym murem, a teren był zamknięty na cztery spusty.
Pozostałe cerkwie, które warto zobaczyć, to Požarevicka, Przemienienia Pańskiego oraz Opovacska, obecnie zajmowana przez protestantów. Wszystkie wyżej wymienione świątynie pochodzą z XVIII wieku.
Na schowanym niedaleko rynku Placu Kościelnym znajduje się barokowy kościół parafialny, korzeniami sięgający XIII wieku.
- Kościół najlepiej widać ze wzgórza, na którym stoi ratusz.
Dunaj
Jedną z popularniejszych letnich atrakcji w Szentendre jest przepływający niedaleko starego miasta Dunaj. Nie jest to główne koryto Dunaju, a jego równoległy kanał żeglugowy nazwany Dunaj Szentendrejski.
- Na zadbanej promenadzie cały rok działają liczne kawiarenki i restauracje, tylko w listopadzie mniejsze zainteresowanie.
Miasto muzeami stoi
- Muzeum Marcepanu to podobno hit eksportowy miasta.
Muzeów jest tutaj co najmniej siedem, ale jedno szczególnie nas zainteresowało - Regionalne Centrum Retro.
Dojazd z Budapesztu
- Pociąg kolejki HEV, linii H5.
Jak dojechać do Szentendre? Nie musicie się długo nad tym zastanawiać, ponieważ problem dojazdu do tej sypialni Budapesztu rozwiązano już w 1888 roku, kiedy otwarto kolej podmiejską. Jej składy przypominają odległe czasy komunizmu, ale najważniejsze, że połączenie obsługiwane jest w godzinach szczytu co 15 minut.
Kolej wyrusza ze stacji zlokalizowanej w tunelu metra Batthyány tér, a posiadając kartę miejską BKK nie musimy płacić dodatkowo za przejazd do granicy miasta.
Rzymskie ślady
W drodze do Szentendre warto zrobić przystanek na stacji Aquincum, która mieści się na terenie dzielnicy Óbuda (czyli Starej Budy). Na obszarze kilku osiedli znajdują się ślady obecności rzymskiej sięgające II w n.e.
- Przy stacji Aquincum odsłonięto fundamenty amfiteatru mogącego pomieścić nawet 8 tysięcy widzów.
Z kolei w Peszcie, na placu przy dzisiejszym Kościele Wniebowzięcia NMP, istniał rzymski fort Contra Aquincum. Obecnie można zobaczyć tam jedynie fragment fundamentów i pamiątkową tablicę.
Właśnie w Aquincum w 375 r. n.e. legiony rzymskie wybrały na cesarza Walentyniana II, a w 896 roku, na gruzach zniszczonego już miasta, osiedlili się pierwsi Madziarowie pod wodzą Arpada.
Na najlepiej zachowanym terenie Aquincum utworzono muzeum, w którym znajduje się dużo zabytków o antycznym rodowodzie. Nam nie starczyło już czasu na wejście do obiektu.
Jeśli będziecie w okolicy, zajrzyjcie i dajcie znać w komentarzach co można tam zobaczyć!
- Nie zapomniano o możliwości zrobienia pamiątkowego selfie.