Aby dotrzeć na lotnisko Londyn Stansted trzeba skorzystać z autobusu lub specjalnego pociągu kursującego z dworca Londyn Liverpool Street, aż pod terminal lotniska.
Port lotniczy Londyn Stansted jest jednym z najnowszych portów lotniczych w kraju. Stanowi główny brytyjski węzeł irlandzkiego przewoźnika Ryanair (drugim co do wielkości operatorem lotniczym wykorzystującym lotnisko jest Jet2.com).
- Bramki w barwach Ryanair'a to już lekka przesada :)
Lotnisko Stansted składa się z jednego terminala, ale aż trzy budynki satelickie. Do satelitów 1 i 2 można dojechać autonomiczną kolejką, a do trzeciego trzeba przejść przez tunel. Cały kompleks Londyn Stansted znajduje się na jednym poziomie - projekt miał ułatwić przemieszczanie się pomiędzy jego częściami, ale wraz ze zwiększeniem ruchu lotniczego, korytarze coraz częściej zapychają się, a autonomiczna kolejka lotniskowa jest przeciążona.
- Szczegółowa mapa terminalu. Źródło: stanstedairport.com
Terminal podzielony jest na trzy obszary:
- halę główną ze strefą check-in i kontrolą,
- strefę przylotów,
- strefę bezcłową z restauracjami.
Po przylocie
Przylatując na lotnisku Stansted z zagranicy musimy przejść do hali przylotów zlokalizowanej z prawej części terminalu. Z budynków satelitarnych (bramki od 1-39 oraz 81-93) dojedziemy tam kolejką. Z bramek nr 40-59 musimy iść korytarzem.
- Kolejka lotniskowa bardziej przypomina dziecinną zabawkę niż poważny środek transportu.
Na miejscu trzeba przejść kontrolę paszportową (jeśli przylatujemy spoza EU), a następnie ewentualnie odebrać bagaż. Z terminala wchodzimy do małej strefy zakupowej, a następnie możemy przejść na parkingi, do przystanku autobusowego, albo na peron kolejowy.
W przypadku lotów krajowych wychodzimy z lewej strony terminala bez jakichkolwiek komplikacji.
Hotel przy lotnisku
W okolicy lotniska Stansted są cztery duże hotele. Bezpośrednio przy terminalu ulokowano Radisson Blu, Hampton by Hilton, a nieco dalej Novotel oraz Premier Inn.
Przed wylotem
Do portu Londyn Stansted można się dostać na kilka sposobów. Najpopularniejszymi są autobusy i kolej, ale to ten drugi jest zdecydowanie najwygodniejszy. Więcej na dole strony.
Po nadaniu bagażu (o ile mamy) przechodzimy do strefy security, która znajduje się z lewej strony terminala.
- Strefa check-in na Londyn Stansted.
Są dwie kolejki do stanowisk: z prawej strony umieszczona w głównej części hali oraz z lewej - kierowana do mniejszej hali z niższym zadaszeniem. W obu przypadkach kolejki do strefy kontroli były bardzo długie. Przez cały czas oczekiwania podróżni byli stłoczeni na niewielkiej powierzchni. Przejście kolejki zajmowało 60-90 minut. Klimatyzacji brak.
- Stansted informuje o wprowadzeniu nowego systemu sprawdzania bagażu.
Zalecamy do Stansted udać się z dużym wyprzedzeniem, ponieważ widzieliśmy rozczarowanie osób, które spóźniły się na lot poprzez zator w drodze do stanowisk kontroli.
Po sprawdzeniu bagażu podręcznego przechodzimy kolejnym korytarzem do strefy bezcłowej. Na początku alejka prowadzi środkiem ogromnego sklepu World Duty Free, a następnie przechodzi do niewielkiej galerii sklepów i restauracji.
Po przejściu ok. 300 metrów docieramy do placu zwanego “Departure Lounges”, na którego środku znajduje się poczekalnia z drewnianymi ławkami. Jest ona otoczona głównie restauracjami, dlatego przebywanie w miejscu przepełnionym zapachem spalonego oleju szybko nas zniechęciło.
Dla podróżnych, którzy pragną odpocząć z dala od zgiełku, na terenie terminala rozmieszczono tzw. “półdupki” - metalowe siedziska, na których można przysiąść na chwilę.
- Często spotykane "ławki" dla podróżnych.
Gdybyście jednak chcieli odpocząć w ciszy, polecamy udać się do korytarza w stronę trzeciego satelity. W drodze do bramek 40-59 znajduje się mała enklawa, w której jest kilka krzesełek oraz automat z wodą i stoliki do ładowania smartfonów.
- To miejsce było z dala od głośnego Departure Lounges.
Aby przejść do bramek 1-39, 81-93 trzeba udać się do stacji kolejki automatycznej, a do bramek 40-59 przechodzi się korytarzem na piechotę.
Odprawa następuje tuż przy wejściu do bramki (co ciekawe podczas wyjazdu z UK do Polski nie przechodziliśmy kontroli paszportowej).
W zależności od polityki linii lotniczych do samolotów można wejść rękawem lub z płyty lotniska.
Zakupy w strefie bezcłowej
W terminalu znajduje się ponad 60 punktów handlowych i gastronomicznych z bogatą ofertą zakupową. Ponadto znajdziemy tam:
- kantory wymiany walut,
- toalety i prysznice,
- kaplicę i salę modlitw,
- saloniki lotnicze.
Woda na lotnisku
Woda butelkowana dostępna jest w sprzedaży z automatu lub w sklepach. Ceny wody w automacie wynoszą 2 funty za butelkę 0,5l. Taniej można znaleźć w sklepie, bo nawet za 1,45 funta (butelka 0,7l). Ponadto w wielu sklepach oferowane są w pakietach np. 3 za 2 (2,89 funta - zdecydowanie najtaniej).
Na lotnisku znajduje się również darmowa stacja napełniania butelek.
- Poidełko jest zlokalizowane w korytarzu do toalet (wejście przy restauracji The Camden).
Internet i prąd na lotnisku
Trzeba zauważyć, że ławki w strefie “Departures Lounge” jako jedyne posiadają oficjalny dostęp do prądu - są w nich zamontowane porty USB (brak gniazdek).
- Ładowarki z portem USB i tylko na to można liczyć...
Ponadto w kilku miejscach na terenie terminala i satelitów są stoliki do ładowania telefonów również wyposażone w porty USB.
Dla osób, które posiadają smartfony z szybkim ładowaniem są one bezużyteczne. Trzeba tutaj wspomnieć, że liczne gniazda elektryczne rozmieszczone na terenie terminala są wyłączone odgórnie i nie da się z nich naładować telefonów. Trzeba mieć naprawdę szczęście, aby odnaleźć "działające gniazdko" elektryczne (można je rozpoznać, po zapalonym światełku na przełączniku) musieliśmy się sporo naszukać.
Połączenie z Londynem
Kolej
Polecaną przez nas formą transferu między Londynem a lotniskiem jest kolej Stansted Express. Bilet na przejazd można zakupić na stronie https://www.stanstedexpress.com/pl/ - koszt przejazdu w jedną stronę na trasie lotnisko Stansted > centrum Londynu to 23 funty (zakup dokonany z dużym wyprzedzeniem będzie tańszy - od 9,90 funtów).
Bilet jest jednorazowy, nie podlega zwrotowi, ale za to ważny cały dzień - możemy wsiąść do dowolnego pociągu. Ma to spore znaczenie w przypadku, gdy lot będzie opóźniony.
- Podróż pociągiem jest wygodna trwa do 50 minut.
Zaletą Stansted Express jest bezproblemowy dojazd pod sam terminal (przejazd trwa ok. 50 minut). W pociągu jest darmowe WiFi oraz toalety.
Autobusy
Dojazd do Londynu zapewniają też autobusy. Airport Bus Express, Terravision oraz National Express. Bilety kosztują od 11 do 17 funtów (dokładne ceny można sprawdzić na stronach przewoźników). Bilety można też kupić na stanowiskach znajdujących się w hali przylotów, jednak ceny przejazdów na ostatnią chwilę będą możliwie najdroższe. Trzeba się liczyć z faktem, że autobusy często stoją w korkach na przedmieściach Londynu.
Taxi i wypożyczalnie samochodów
Przy wyjściu ze strefy przylotów zobaczymy znaki kierujące do stanowiska taxi oraz wypożyczalni samochodów osobowych.
Wrażenia z pobytu
Port lotniczy Londyn Stansted odwiedziliśmy poprzednio w okresie pandemii - wtedy było tam luźno. Teraz spotkaliśmy się z ogromnym potokiem podróżnych.
Najgorzej wspominamy kolejkę do kontroli osobistej, gdzie staliśmy niemal 90 minut w wielkim tłoku, w ciasnym pomieszczeniu bez klimatyzacji. Sam proces skanowania bagażu odbył się już szybko i bezproblemowo - nie trzeba wyciągać płynów i elektroniki, bowiem zainstalowano tam nowe urządzenia do skanowania.
- Strefa bezcłowa również pozostawia wiele do życzenia.
Departures Lounge jest stosunkowo ciasne, śmierdzi olejem, a ludzie cisną się po kątach. Być może wynika to z faktu, że lotnisko przyjmuje na siebie więcej połączeń niż jest w stanie zapewnić miejsc dla oczekujących.
Inna sprawa to czystość. Dostęp do części sanitarnej był utrudniony przez kałuże - woleliśmy nie sprawdzać, co to za płyn.
- I weź tu wejdź do toalety :D
Śmietników na terenie portu było za mało lub ustawiono je w niewłaściwych miejscach, bo po kątach, na stolikach (nawet przy bramkach) było pełno kubków po napojach.
- Artystyczny nieład i śmieci wszędzie...
Pomiędzy strefą bezcłową, a bramkami brak jakiegokolwiek miejsca, w którym można usiąść i w spokoju sprawdzić bagaż przed wejściem na pokład.
Ostatnie rozczarowanie to oczekiwanie na wejście do samolotu. Podróżnych przepuszczono z bramki do rękawa, w którym staliśmy ok. 20 minut w ciasnym pomieszczeniu bez przewiewu.
Potem wypuszczono wszystkich na płytę lotniska i pozwolono wejść do samolotu.
- Do Wrocławia lecieliśmy Buzzem od Ryanaira. Coraz trudniej nazwać te linie budżetowymi.