W Petrze znaleźliśmy wszystko, co charakterystyczne dla starożytnego świata - rzeźbione fasady, wielkie świątynie, antyczny teatr czy w końcu ogromny wąwóz, jakiego jeszcze nie widzieliśmy.
Petra leży w południowo-zachodniej części Jordanii. Znajduje się na terenie wyżynnym, półpustynnym w zachodniej części masywu Dżabal asz-Szara.
Dolinę Petry przecina koryto okresowej rzeki Wadi Musa. Dolina składa się z różnych typów skał, z góry wygląda jak piękna wstążka mieniąca się wieloma kolorami - głównie odcieniami czerwonego i pomarańczowego koloru. Nabatejczycy zwali Petrę Rqm (Rakmu), co oznacza „wielobarwna”.
- Panorama Doliny Wadi Musa - widok z punktu przy wyjeździe z miasta.
Patrząc na Petrę z poziomu mapy nie zobaczymy na pierwszy rzut oka różnicy terenu. Posługując się linijką stwierdzimy, że z głównego wejścia do Klasztoru jest “tylko” 8 km - czyli pozornie łatwa trasa. Swój błąd zrozumieliśmy dopiero wyjeżdżając autem do doliny Wadi Musa. Wąskie skalne drogi z licznymi zawijasami i ostrymi zakrętami sprawiły, że nabraliśmy podejrzeń, które zwizualizowały się następnego dnia.
- Najbardziej znany zabytek w Parku Archeologicznym Petry - Skarbiec Faraona (Al-Chazne Firaun).
Pierwsze ślady osadnictwa na tym terenie pochodzą z VI wieku p.n.e. i potwierdzają obecność koczowniczego ludu Nabatejczyków. Z uwagi na położenie doliny przy głównych szlakach handlowych była ona często odwiedzana przez karawany. Miejscowa ludność korzystała na wymianie handlowej, w skutek czego strategiczne położenie Petry zyskało na znaczeniu. Nabatejczycy szybko awansowali do grona rozwiniętych cywilizacji, a Petra do rangi stolicy królestwa. Największy rozkwit miasta rozpoczął się w III wieku p.n.e. Powstałe w tym czasie zabytki inspirowane były sztuką egipską. Miasto i królestwo rozwijały się pomyślnie do I wieku n.e., kiedy zmarł ostatni król Nabatejczyków, a królestwo wchłonęło Cesarstwo Rzymskie. Z czasem Petra zyskała charakter swoich nowych panów, objawiało się to m.in. rozbudową amfiteatru, w typowych dla architektury Rzymu świątyń, a później również chrześcijańskich. W IV w n.e. Petrę wybrano na stolicę biskupstwa.
Od połowy IV w n.e. rozpoczął się powolny upadek miasta, który zapoczątkowało wielkie trzęsienie ziemi. Na przełomie wieków miasto nawiedzały kolejne katastrofy, co ostatecznie doprowadziło do wyludnienia miejscowości i jej zapomnienia.
Jak dostaliśmy się do Petry
O naszej wyprawie do Jordanii szerzej pisaliśmy tutaj. Petra była jednym z dwóch obowiązkowych punktów naszego programu. W tym tekście opisujemy jak przejść szlaki Petry Krok po Kroku.
Początkowo chcieliśmy przemierzyć kraj autobusem, jednak z uwagi na bardzo nietypowe podejście Jordańczyków do tego tematu, postanowiliśmy wynająć auto. Z Ammanu to około 230 km dość dobrą drogą. Odległość można pokonać w 3 godziny, wyspać się porządnie na miejscu, a od rana rozpocząć zwiedzanie.
Nie ma bezpośrednich połączeń autobusowych z lotniska w Ammanie, można jedynie wynająć prywatną taksówkę. Autobusem z Ammanu (bus odjeżdża m.in. z 7 Ronda) można dojechać liniami narodowego przewoźnika JETT.
Jak zaplanować zwiedzanie?
Jeśli myślicie, że można spokojnie zacząć zwiedzać w południe i wyrobić się do 17-18 to od razu odradzamy tego typu rozwiązanie. Jeden dzień na zwiedzanie Petry to za mało, by wszystko zobaczyć, ale wchodząc na teren Parku koło 8:00 zdecydowanie starczy, aby zwiedzić najważniejsze atrakcje, przespacerować się głównym szlakiem i zobaczyć coś dodatkowego, a to wszystko bez pośpiechu i z czasem na pogaduchy z lokalnymi mieszkańcami Petry.
- Mapa Petry | Opracowanie własne na podstawie materiałów Parku Archeologicznego Petra.
W ciągu dziesięciu godzin spędzonych w Petrze przeszliśmy 20 km!
- Niegdyś centrum wielkiego miasta, dziś droga pełna turystów i sklepików.
Jak wejść do Petry i ile to kosztuje?
Gdybyście chcieli kupić bilet na miejscu, to do wyboru macie wejściówki na 1, 2 lub 3 dni. Kosztują odpowiednio 50, 55 i 60 JOD (273, 301 oraz 328 zł).
Warto zaznaczyć, że zwiedzać można już od wczesnych godzin porannych - 6:00-18:00 w okresie letnim, 7:00-17:00 - zimowym.
Czy odwiedzić Petrę zimą? Jasne, że tak - w miesiącach zimowych jest tam bardzo mało turystów.
Miasto jest wykute w skale, zatem nie ma podmokłych chodników nawet po deszczu. Wystarczy awaryjna peleryna w plecaku.
Odradzamy odwiedzać Petrę w porze deszczowej, gdy prognozy zapowiadają duże opady, bo wtedy ulicami miasta płynie rzeka.
- Visitor Center - tutaj kupicie bilety, podbijecie Jordan Pass. Poza tym drogo zjecie i przepłacicie za pamiątki.
W Jordanii obowiązuje nas płatna wiza turystyczna (kosztuje 40 JOD ok. 219 zł), warto więc skorzystać ze specjalnej oferty dla turystów - Jordan Pass, która pozwoli wejść do ponad 40 atrakcji na terenie kraju, w tym Petry, ruin Dżarasz, cytadeli i teatru w Ammanie, kilku zamków na pustyni, kilku muzeów rozsianych na terenie całego kraju.
Ceny dla Jordan Pass zależą od ilości dni spędzonych w Petrze, czyli odpowiednio na 1, 2 lub 3 dni. Kosztują - 70, 75 lub 80 JOD (383, 410 oraz 438 zł). Warto zaznaczyć, że przy pobycie krótszym, niż wskazuje wiza, przy wylocie mogą pobrać od nas dodatkową opłatę od 10 do nawet 40 JOD (od 54 do 219 zł)! Zalecamy również zostawić sobie wydrukowaną Jordan Pass do samego końca pobytu.
Jeśli planujemy zwiedzić Petrę lepiej opłaca się zakupić Jordan Pass, niż osobno wizę i bilet do Petry. Wówczas zaoszczędzimy ok 110 zł.
Po kilkudziesięciu metrach od wejścia do Petry wchodzimy do wysokiego i długiego na 1,5 km, wyżłobionego w skałach wąwozu Siq (As-Sik), którego ściany wznoszą się na wysokość od 90 do 182 metrów! Wąwóz powstał w wyniku tarć płyt tektonicznych.
Powstałe w ten sposób pęknięcie było przez tysiąclecia wygładzane działaniem czynników atmosferycznych. Posadzki w tym wąwozie są dziełem człowieka. Warto zwrócić uwagę na liczne zdobienia w skałach. Z uwagi na wysoką podatność na erozję w piaskowcu nie zachowało się wiele ozdobnych elementów, ale możemy sobie wyobrazić, że niegdyś wyglądał jak korytarz ozdobiony dziełami sztuki.
- Długi na 1,5 km wąwóz Siq (As-Sik).
Na terenie Petry spędziliśmy prawie 10 godzin i uważamy, że to zdecydowanie za mało. Zobaczyliśmy to co chcieliśmy, ale na pewno było jeszcze co oglądać, dlatego też optymalny plan zwiedzania powinien obejmować wykupienie karnetu na dwa dni. Pierwszego zobaczycie to wszystko na szybko, a drugiego możecie zgłębiać wiedzę na temat Petry eksplorując mniej znane szlaki…. a jest ich kilka.
- Wojtek na tle Doliny Wadi Rum.
Szlaki Petry
Oficjalny poradnik podaje, że w Petrze wydzielono osiem turystycznych szlaków o różnej trudności. Najbardziej oblegany jest główny szlak (kolor czerwony), którego przejście tam i z powrotem zajmuje ok 4 godziny (8 km). Trudność: łatwy.
Po drodze zobaczymy m.in. wąwóz Siq, najsłynniejszą wyrzeźbioną fasadę w dolinie - Skarbiec Faraona (Al-Chazna) - bogato zdobiony powstał prawdopodobnie w I wieku p.n.e. i raczej był to typowy grobowiec. Dalej zobaczymy starożytny teatr mogący pomieścić do 10 tysięcy widzów (jedyny na świecie wykuty w całości w skale), Nimfeum, ulicę kolumnową (centrum starożytnego handlu) oraz Wielką Świątynię zbudowaną w I wieku n.e. (wzorowaną na greckich). Na końcu szlaku zobaczymy wyglądającą skromnie świątynię Qasr al-Bint - hellenistyczną świątynię zwaną potocznie Pałacem Córki Faraona, ale w rzeczywistości była to główna świątynia miasta. Prowadziły do niej wysokie stopnie, a we wnętrzu znajdowały się ołtarze i empory.
- Wielka Świątynia - w jej wnętrzu teatron, widownia przeznaczona dla 620 osób.
Główny szlak można przedłużyć wchodząc na kolejną ścieżkę prowadzącą do Klasztoru Ad-Deir (kolor purpurowy na oficjalnej mapie). Szlak kończy się przy Klasztorze. Wracamy tą samą drogą. Przejście - 2,5-3 godziny (2,5 km), trudność: dla średniozaawansowanych (ostro pod górę wchodzi się po wyrzeźbionych schodach).
Atrakcje szlaku: Klasztor Ad-Deir (druga najsłynniejsza fasada w dolinie - większa i okazalsza, niż “Skarbiec”, w okresie bizantyjskim znajdował się tam klasztor chrześcijański) po drodze zobaczymy również schowane na uboczu Lwie Tryklinium (sala jadalna w starożytnym rzymskim domostwie) - nazwane tak od wyrzeźbionych przed wejściem lwów.
- Monumentalna fasada Klasztoru (Ed-Deir) - warto było się tam wdrapać!
Dwa z pozostałych dłuższych szlaków to:
Al-Khubtha (zielony) ślepy szlak, prowadzący do punktu widokowego na Skarbiec Faraona. Przejście - 2,5-3 godziny (3,5 km), trudność: dla zaawansowanych.
Po drodze przejdziemy koło wielu wykutych w skałach fasad - Ścianie Grobowców Królewskich, niestety uszkodzonych przez erozję. Znajdują się tam Grobowce Urny (służył w czasach bizantyjskich za kościół), Jedwabny, Koryncki i niezwykle okazały Grobowiec Pałacowy. Dalej podążamy wąską ścieżką wykutą w skałach, gdzie znajdziemy również grobowiec rzymskiego senatora, namiestnika Petry - Sekstusa Florentinusa, a potem już tylko ostro pod górkę do miejsca, skąd roztacza się piękny widok na Skarbiec Faraona.
- Nekropolia królewska - ściana z fasadami grobowców.
High Place of Sacriface (pomarańczowy) 3,5-4 godziny (3 km). Dla zaawansowanych.
Podczas przejścia tym szlakiem zobaczymy m.in. grobowiec rzymskiego legionisty (jeden z wielu), dwa tryklinia, a wysoko w górach Wielką Wyżynę Ofiarną z widokiem na dolinę.
- Na ten szczyt prowadzi szlak pomarańczowy. Nam nie starczyło już czasu, ale zachęcamy Was do przejścia.
Do dyspozycji turystów są cztery mniej doceniane szlaki:
- Umm Al-Biyara - 3,5-4 godziny (4 km), trudny,
- Jabal Haroun - 5-6 godzin (7,5 km), trudny,
- Sabra - 6-7 godzin (10 km), średni,
- Al-Madras - 1,5 godziny (1,5 km), średni.
W drodze powrotnej z Klasztoru możemy zejść z głównego szlaku, aby zobaczyć fundamenty dawnej świątyni Uskrzydlonego Lwa oraz wczesnochrześcijańskiego kościoła, w którym zachowała się ozdobiona mozaiką posadzka. Przechodząc obok świątyni możemy skrótem przejść na szlak zielony.
- W tym miejscu znajdują się świątynie rozlokowane po obu stronach głównej drogi.
Mieszkańcy Petry, sprzedawcy świecidełek
Niemal co kilkadziesiąt metrów znajdziecie stanowiska handlarzy, przy których można kupić pamiątki, charakterystyczną chustę czy ciepłe i zimne napoje. Podczas naszego pobytu najczęściej sprzedawano beduińską herbatę (zaparzoną czarną herbatę z czajnika z dodatkiem mięty - pychota). Cena najczęściej wynosiła 2 JOD za mały kubek (ok 11 zł).
Drogo, ale trzeba się przecież co jakiś czas ogrzać. Polecamy jednak szukać miejsca poza utartym szlakiem, jak np. nasz Beduin, którego znaleźliśmy w małej wykutej skale - przygotował nam herbatę za 1 JOD, a do tego opowiedział nieco o życiu w Petrze.
- Bogato zaopatrzone stoiska wabią turystów kolorami i oryginalnym zachowaniem Beduinów.
Beduin Amir jak sam mówi mieszka w Petrze, naprzeciwko swojej “herbaciarni”. Na skale wysoko ponad szlakiem znajduje się skalny taras, na którym trzyma swoje kozy i osiołka. Początkowo myśleliśmy, że to ściema, ale gdy obchodząc skałę zobaczyliśmy po drugiej stronie liczne zagospodarowane groty wykute w skale jak typowe domostwa - zwątpiliśmy. Czy naprawdę ktoś w XXI wieku chciałby mieszkać w ten sposób? Być może przywiązanie do tradycji jest silniejsze niż wygody.
- Na herbatce u Amira.
Stoiska z pamiątkami towarzyszą turystom niemal non stop. Ciekawostką jest to, że zapłacicie w nich kartą Visa. U niektórych sprzedawców objawiała się żyłka do handlu, ponieważ potrafili znacznie (nawet pięciokrotnie) zawyżyć cenę sprzedawanego towaru!
Tradycyjne jordańskie czerwono-białe chusty kosztowały w Petrze 5 JOD. Tyle samo kosztują w sklepach w Wadi Musa. W Ammanie koszt takiej chusty w sklepie z pamiątkami to 3 JOD.
W kilku miejscach można było skorzystać z dodatkowych dorożek, które wożą turystów na dłuższych szlakach, aby zaoszczędzić na czasie. Koszt przejazdów był różny i była możliwość dokupienia przyjazdów jeszcze przed wejściem do Petry. Istnieje możliwość wykupienia transportu na osiołku np. do Klasztoru, ale nie widzieliśmy aby ktokolwiek z tego korzystał (brawo!).
Czasowo wcale nie wyglądało to rewelacyjnie, zwłaszcza w porównaniu z kosztem, który zaczynał się od 10 JOD lub 20 USD. Za to miejscowi często wykorzystywali osiołki w celu zaopatrzenia placówek handlowych na krańcach szlaków.
- Osiołki czy koniki to częsty widok na szlakach. Koszt przejazdu 10 JOD lub 20 USD. Nie cieszyły się zbytnim powodzeniem :)
Petra zrobiła na nas ogromne wrażenie. To jedno z niewielu miejsc, które przerosło nasze oczekiwania. Wszystko tutaj jest wielkie, piękne i dostojne, a do tego liczy sobie tysiące lat. Zwiedzanie Petry uważamy za punkt obowiązkowy wizyty w Jordanii, cała machina turystyczna kraju nastawiona jest właśnie na promocję tego miejsca.
Uważamy, że nawet jeśli nie planujecie wyjazdu do Jordanii, bo z różnych powodów może Was nie interesować kultura czy historia Bliskiego Wschodu, to jednak przez wzgląd na ten konkretny Cud Świata warto się przełamać i go zobaczyć.
Pogoda w styczniu, czyli jak się ubrać na pustyni w zimę
Podróżując rok wcześniej do Izraela mieliśmy fantastyczną pogodę. Mając nadal w pamięci tamte obrazki, do Jordanii wybieraliśmy się z myślą o gorących piaskach pustyni. Niestety, podróż okazała się klasyczną ucieczką z deszczu pod rynnę. W Jordanii doświadczyliśmy wszystkiego, czego się kompletnie nie spodziewaliśmy, czyli niskich temperatur, deszczu, śniegu i gradu. W styczniu 2020 roku zima na Półwyspie Arabskim okazała się niezwykle kapryśna i na kilka dni przed naszym przyjazdem przykryła białym puchem nawet piaski Wadi Rum, dlatego ku przestrodze zabraliśmy więcej ciepłej odzieży, porządne czapki i rękawiczki.
Obuwie
Podczas pobytu w Jordanii większość czasu spędzicie chodząc po górach, ruinach lub pustyni z dużą ilością skał. Dodatkowo w zimie może padać, dlatego polecamy zabrać obuwie trekkingowe zamiast letnich półbutów. Ewentualnie obie pary, jeśli macie duży bagaż.
Obyczaje
Jordania to kraj muzułmański, dlatego należy się ubierać odpowiednio do panującej tam kultury. Poza rejonem Akaby niemile widziane są odkryte nogi, ramiona czy dekolt. Poza stolicą kraju i Akabą wszystkim zajmują się mężczyźni. Nieprawdą jest jednak, że Arabowie zwracają uwagę na to z kim podróżujecie, jaki status związku posiadacie. Nikt nie pytał par o to, czy mają akt ślubu, aby mogli spać w jednym łóżku. Również nikt nie wypytywał członków naszej grupy o preferencje polityczne, religijne czy orientację.
Filmy kręcone w Petrze
Jordania to świetne miejsce do kręcenia filmów. Pustynne plenery, starożytne zabytki. Kto by się nie pokusił o taką scenerię do filmu? Poniżej przedstawiamy listę kilku filmów, które kręcono w Petrze:
- Indiana Jones i ostatnia krucjata (1989) - scena przed Skarbcem Faraona (pokazane w filmie wnętrze pomieszczenia zostało stworzone specjalnie na potrzeby fabuły w studiu filmowym).
- Transformers: Zemsta Upadłych (2009) - Fasada i wnętrze “Klasztoru”. Ponadto wiele ujęć na pustyni Wadi Rum.
- Mortal Combat: Annihilation (1997) - główny szlak, grobowce i kilka innych miejsc.
- Mumia powraca (2001) - Wąwóz Siq.
- Regada (Bollywood, 2010) - Skarbiec Faraona, teatr, główny szlak
- Piękne widoki na każdym kroku. Praktycznie nie rozstawaliśmy się z aparatami.