Znajdujące się na wysokości 1597 m. n.p.m. Panajachel jest nazywane bramą do jeziora Atitlán. To również najczęściej odwiedzane przez turystów miejsce w Gwatemali, zaraz po Antigua Guatemala.
- Architektura jest ciekawa - kolorowa, przaśna i fikuśna.
Jak wygląda Panajachel
Po intensywnie spędzonym urlopie w Stanach Zjednoczonych, chcieliśmy zaszyć się w otoczonej zielenią spokojnej mieścinie.
- Ulokowaliśmy się w jednym z ładniejszych hoteli w okolicy.
Po wrzuceniu bagażu do pokoju udaliśmy się na rekonesans, ciekawi, co Panajachel ma do zaoferowania.
- Calle Santander: w dzień multum straganów, w nocy budżetowe restauracje.
Panajachel to niewielka mieścina licząca 10000 mieszkańców. Sezon tutaj trwa cały rok, dlatego niemal zawsze miasto pełne jest gości, którzy przyjeżdżają dla wypoczynku, obcowania z naturą, trekkingu po okolicznych wulkanach, czy zakupy wyjątkowych lokalnych produktów. Najbogatsi zaszywają się w niedostępnych dla innych willach na brzegach jeziora.
W podobnym tonie miejscowość opisują przewodniki i blogi, a jak jest naprawdę? Sprawdziliśmy to specjalnie dla was.
Choć miasto jest dość rozległe i posiada oryginalny rynek z kościołem, to całe życie toczy się w obrębie dwóch ulic - Calle Santander i Rancho Grande.
Pomiędzy tymi równoległymi ulicami biegnącymi z centrum miasta do jeziora, znajdują się najważniejsze restauracje, kawiarnie i hotele. Dla szukających nieco bardziej rozrywkowego życia - kluby nocne można znaleźć przy ulicy Calle Principal.
- Imprezy trwają tu zapewne do białego świtu ;)
Jakich atrakcji można się spodziewać?
Miejscowi oferują każdego rodzaju rozrywkę. Począwszy od rejsów łodziami po jeziorze i wycieczek fakultatywnych, na kajakach, deskach sup i paraglidingu kończąc.
- Wybrzeże z promenadą to najładniejsza część miasta.
Główne ulice pełne są stoisk z odzieżą, akcesoriami turystycznymi i zabawkami, a ceny są różne i oczywiście można się targować - o tym szerzej opowiadamy w kolejnym odcinku.
Wycieczki łodzią po jeziorze Atitlán
Chyba najważniejszą atrakcją urlopu nad jeziorem jest pływanie po nim. Dlatego nikogo pewnie nie zdziwi, że jest tu rozbudowana infrastruktura do obsługi przyjezdnych urlopowiczów.
O tym jak nie dać się naciąć miejscowym opowiadamy w jednym z kolejnych odcinków tej serii.
- Choć wyglądają identycznie - są dwa typy łodzi...
Polecana gastronomia w Panajachel
O kuchni Gwatemali można pisać wiele, a nasze wrażenia znajdziecie w odcinku z serii “Kuchnie świata”. Niemniej jest kilka miejscówek, które musimy polecić:
- W “Taqueria Orale” zjedliśmy najtańsze i najlepsze przysmaki latynoskiej kuchni. Była to nasza pierwsza jadłodajnia, którą odwiedziliśmy, ale sam fakt, że jedzenie było przygotowane na widoku zachęcił nas do odwiedzania tego miejsca ponownie. Znajduje się w podwórzu - wejście od ulicy Calle Santander. Można płacić kartą.
- Najlepsza śniadaniownia w mieście, w której również zapłacicie kartą to “The Little Spoon”. Naszym zdaniem najbardziej europejskie śniadania w mieście. W lokalu podają również posiłki obiadowe.
- Na parterze hotelu Dos Mundos, przy ulicy Santander, znajduje się urocza kawiarenka Asawa-ko, w której codziennie dostępny jest największy w mieście wybór pysznych ciast - będą one świetnym dodatkiem do kawy. Polecamy, płacić można kartą.
- Na ulicy El Chali znajduje się niepozorna kawiarnia 80's Coffee, o wystroju typowym dla tej kultowej epoki. Wypijecie tam każdy rodzaj kawy. W ofercie są również kanapki i naleśniki. Szef kawiarni jest maniakiem przebojów lat 80-tych. Płatność tylko gotówką.
- Café Loco Coffee Roasters prowadzona jest przez prawdziwych pasjonatów. W lokalu można zakupić pyszną kawę w ziarnach, co w Gwatemali wcale nie jest takie oczywiste. Płatność tylko gotówką.
- Hotel “Regis, w którym się zatrzymaliśmy, dysponuje restauracją urządzoną w typowym kolonialnym stylu, gdzie jadaliśmy głównie śniadania i potwierdzamy, że są one naprawdę warte ceny. Płatność również kartą.
- Wieczorna kawa z ciastem w Asawa-ko.
Małe piekiełko na ziemi
Jak oceniamy to miasto? Recenzja nie będzie długa, dlatego po jej przeczytaniu rozważcie, czy na pewno chcielibyście tam pojechać.
- Turystyczna ulica, a ruch jak na Marszałkowskiej.
Malownicze położenie Panajachel nie wystarczyło, aby w pełni naładować baterie. Codzienny zgiełk dawał mocno w kość, przez co urlop uważamy za mało udany, a miejscowości, jako miejscówki nie polecamy tym, którzy liczą na spokój i odpoczynek.
Kluczowe do omówienia tego zagadnienia jest zrozumienia gwatemalskiego sposobu życia. Mieszkańcy nie szanują wspólnej przestrzeni, którą zajmują niemal w całości nie uznając granic innych, hałasują i zaśmiecają okolicę.
- Stoiska z każdego rodzaju tandetą i ciuchami są na każdym kroku.
Wieczorne, głośne imprezy niemal codziennie przeciągają się do 4 rano, a od 7:00 po terenie hotelu grasuje obsługa, która najwyraźniej nie pojmuje sensu funkcjonowania takiego obiektu.
Żywność jest w Gwatemali droga, ale alkohol już bajecznie tani. Flaszkę o pojemności 750 ml można kupić już od 12 zł, dlatego nie dziwi obraz nietrzeźwych lokalsów na ulicach. Mało tego - tak jak wózki z lodami nad Bałtykiem, tutaj jest pełno wózków z mobilnymi barami, gdzie za grosze można kupić alkoholowe drinki.
- Większość mijanych ulic jest kolorowa i zadbana, ale to tylko wizytówka.
Czym się poruszać?
W Panajachel wszędzie jest blisko, ale jeśli macie już dość chodzenia to na każdym kroku znajdziecie tuk tuki, które zawiozą was w każde miejsce.
- Tuk tuki kursują wszędzie i zawsze.
Możliwe są też wycieczki do okolicznych miast - do stolicy departamentu Sololá można dotrzeć chicken busem.
- Autobusy przedzierają się również przez turystyczne arterie bez największego problemu.
Zakupy pamiątek na straganach
Wszyscy lubimy wydawać kasę na wakacjach, ale warunkiem uzyskania w miarę dobrej ceny za produkt jest targowanie się ze sprzedawcą. W Gwatemali są dwa typy sklepów - takie, gdzie na przedmiotach znajdują się ceny, wtedy sami możemy ocenić, czy jest wart tej kasy.
Na stoiskach drugiego typu cen nie ma, a gdy o nią zapytam jest tak zaporowa, że najbardziej przedsiębiorczy Egipcjanie wypadają przy Gwatemalczykach jak amatorzy.
- Odwiedziliśmy również market Majów - ceny z kosmosu :)
Na szczęście w mieście jest jeden sklep, gdzie można zaopatrzyć się artykuły spożywcze (i nie tylko) w bardzo przystępnych cenach. LaTorre to nasz ulubiony sklep w okolicy - znajdziecie go przy Calle Principal.
- Byliśmy tam chyba codziennie, głównie po napoje.
W następnym pokażemy jak wygląda lokalna sprzedaż straganowa.