- Gwatemala. Pierwsze spojrzenie na piękne jezioro.
Tego trzeba się spodziewać
Kraj odwiedziliśmy nieco przez przypadek, bo i tak znajdowaliśmy się już na kontynencie północno-amerykańskim. Zdecydowaliśmy się na Gwatemalę właśnie z uwagi na wulkany, ale bardziej niż wulkany naszą uwagę przykuł ogólny nieład, brud i śmieci.
O doświadczeniach w zetknięciu się z prawdziwą kulturą latynoskiej Ameryki Centralnej opowiadamy w kolejnych odcinka serii “na urlopie”.
W tej krainie wulkanów faktycznie jest mniej turystów niż w jakimkolwiek odwiedzonym przez nas krajów, ale pozory mylą, bo kompletnie nie spodziewaliśmy się tego co zastaliśmy na miejscu.
Zanim nie wyszliśmy z terminala lotniskowego w Gwatemali, nie byliśmy do końca pewni co nas czeka.
- Lotnisko jest dość proste w obsłudze i są sklepy z tanimi pamiątkami.
Obraz dzisiejszej Gwatemali jest wynikiem burzliwej historii. Rozwarstwienie społeczne narastało od czasów pojawienia się Hiszpanów. Potem były dyktatury, lewicowa rewolucja, inspirowany przez Stany Zjednoczone zamach stanu, a na deser trwająca 36 lat wojna domowa. Dopiero pod koniec XX wieku zapanował względny spokój i kraj wszedł na nową drogę, gdzie z powodzeniem odkrył dobro płynące z turystyki.
- Stare miasto w Gwatemala City.
Gwatemala bogata jest w unikatową kulturę Majów, starożytną architekturę, interesujące obyczaje, kolorowe ludowe stroje. To wszystko w otoczeniu pięknych pejzaży z dominującymi panoramę wulkanami. O tak - wulkanów jest w Gwatemali ponad trzydzieści i to one właśnie stanowią główny punkt pielgrzymek backpackersów, którzy za główny cel obierają sobie wspinaczkę na koronę.
W planach nie mieliśmy wspinaczki, ale i tak rozczarowała nas pogoda, która uniemożliwiała podziwianie tych gigantów.
Miejsca w Gwatemali
Ludzi, których kręci turystyka wulkaniczna jest w Gwatemali na pęczki. Najwięcej w dawnej stolicy - Antigua Guatemala, czyli Starej Gwatemali, mieście praktycznie zrównanym z ziemią w 1773 roku przez dwa następujące po sobie trzęsienia ziemi.
- Otaczające miasto wulkany są dziś największą atrakcją tego uroczego miasta.
Drugie miejsce równie mocno oblegane przez turystów to otoczone przez aktywne wulkany jezioro Atitlán.
- Jeszcze 84 tysiące lat temu, był tu ogromny wulkan. Jezioro powstało w jego kalderze.
Turystyka i hotele
Myśl o samotnym przemierzaniu szlaków dla wielu będzie intrygująca, ale Gwatemali daleko do kraju przyjaznego turystom. Z uwagi na wysoką przestępczość lepiej nie zapuszczać się daleko od ogrodzonego drutem kolczastym hotelu.
- Kraty w oknach i drut kolczasty na ogrodzeniu to tutaj częsty widok.
Trzeba się przygotować na pewnego rodzaju problemy. W hotelach prawdopodobnie nie używa się klimatyzatorów w ogóle. Odwiedziliśmy obiekty o różnym standardzie, na luksusowym Regis w Panajachel kończąc.
Najwyraźniej o klimatyzatorach nie słyszeli - w jednym z nich był w pokoju wiatrak, poza tym można poprosić o wiatrak w recepcji (często jest to usługa płatna dodatkowo).
Gwatemala ma jednak swoje plusy - to widoki, ale głównie te dalsze, bo brak dyscypliny związanej z sortowaniem śmieci jest widoczna na każdym kroku. Widok zaśmieconej drogi nikogo tu nie dziwi.
Do tego jeśli macie nadzieję obejrzeć widoki podczas przejazdu autobusem po górskich zboczach - zapomnijcie. Są zasłonięte przez ogromne billboardy postawione dosłownie nad urwiskiem.
- Typowy widok podczas jazdy po kraju.
Co zjeść w Gwatemali
Ogromną zaletą w Gwatemali jest kuchnia. Nie jest ona specjalnie wyszukana, bo czerpie pełnymi garściami z hiszpańskich i meksykańskich wzorców, ale dla naszego podniebienia jest neutralna w smaku.
Chyba nigdzie w krajach latynoskich nie smakowało nam tak bardzo tortille, burrito czy fajita.
- Szamkę tradycyjnie zaczynamy od Tortilli.
O co chodzi z poszukiwaniem dobrej gwatemalskiej kawy w ziarenkach?
W kraju będącym dziesiątym* największym producencie kawy na świecie, kupienie paczki palonych ziaren jest ogromnym problemem. To niemal mission impossible!
Trudno nam było w to uwierzyć, ale w żadnym sklepie nie znaleźliśmy kawy w ziarenkach. Półki uginają się pod różnego rodzaju paczkami z kawą mieloną oraz szeroko dostępną kawą instant. Ostatecznie kupiliśmy paczuszkę w jednej z lokalnych kawiarni.
- *Dane FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa).
Stolica Gwatemali to Gwatemala
Od tego trzeba zacząć wizytę. Największe miasto w kraju - Gwatemala City - to najbardziej zbliżone do europejskich wyobrażeń miasto tego kraju.
Wbrew temu co obserwowaliśmy podczas naszej podróży po kraju, stolica jest bardzo zadbana - szczególnie w bogatych dzielnicach zabudowanych nowoczesną architekturą.
- Nowoczesne centrum handlowe, że aż szczęka opada (jak u tego T-Rexa).
Stolica Gwatemali ma oczywiście swoje historyczne centrum z monumentalnymi zabytkami ważnymi dla historii kraju.
- Plac Konstytucji i katedra Metropolitarna.