Nazwa Hong Kong pochodzi od niewielkiej wyspy zajętej przez Brytyjczyków w połowie XIX wieku, a obecnie jest jednym z kilku obszarów administracyjnych miasta. Pozostałe to wyspa Lantau, półwysep Kowloon oraz Nowe Terytoria stanowiące 80% powierzchni Hong Kongu.
Zwiedzanie ograniczyliśmy do najstarszej części, bo w mieście spędziliśmy zaledwie dwa dni. Pod koniec pobytu udało nam się również zajrzeć na stały ląd, do dzielnicy Kowloon.
- Hong Kong - skrzyżowanie nowoczesności z chińską tradycją.
Historia
Gdy w połowie XIX wieku Brytyjczycy zajęli niewielką wyspę u wybrzeży Chin, nikt nie mógł przewidzieć, że ten niewielki skrawek ziemi zostanie naszpikowany wieżowcami jak jeż. Pierwsze brytyjskie miasto na wyspie nosiło nazwę Victoria i było skromną handlową osadą. Jednak już kilka dekad później rozlało się na kolejne wyspy i terytoria.
Współczesny Hong Kong to przede wszystkim ogromne centrum finansowo-handlowe zamieszkane przez uciekinierów z Chin oraz świata zachodniego, którzy mieli nadzieję na spokojne życie. Czy faktycznie Hong Kong jest rajem, jakiego szukali?
- Podczas naszego pobytu staraliśmy się znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Zobaczcie z nami najważniejsze atrakcje miasta. Nasze top miejsc, które trzeba odwiedzić będąc w Hong Kongu pierwszy raz.
Hong Kong zajmuje zaledwie 1050 km² - jest co prawda dwa razy większy niż Warszawa, ale za to mieszka w nim, ponad sześć razy więcej ludzi niż w stolicy Polski (7,5 mln).
Hongkong, lub Hong Kong, oznacza dosłownie „pachnący port”
Wyspa Hong Kong podzielona jest na cztery dzielnice, ale Zachodnia i centralnie położona Wan Chai z turystycznego punktu widzenia są najważniejsze.
Po wyjściu z hotelu, poza ulicznymi targami, nie da się zobaczyć nic ciekawego, bo wysoka strzelista zabudowa zasłania dosłownie wszystko - czasem nawet niebo.
- Typowa uliczka w Hong Kongu.
Dlatego zwiedzanie warto zacząć od Wzgórza Wiktorii, skąd można zobaczyć najsłynniejszą w tej części Azji panoramę i przy okazji zrozumieć jak miasto zostało zbudowane.
Krajobraz wyspy jest zdominowany przez drapacze chmur, a pomiędzy nimi przebiegają szerokie arterie, którymi przemykają autobusy i jedyne na świecie piętrowe tramwaje.
- Piętrowe tramwaje i autobusy.
Pod ziemią jeżdżą najdłuższe jakie kiedykolwiek widzieliśmy składy kolejki metra. Do kompletu należy zaliczyć również sieć tramwajów wodnych.
Atrakcje Hong Kongu
Zwykle omijamy punkty widokowe, ale tutaj po prostu trzeba odwiedzić co najmniej jeden. Aby dotrzeć do tarasu widokowego na Wzgórzu Wiktorii trzeba kupić bilet na specjalny tramwaj. Przejazd Peak Tram trwa do 20 minut i kosztuje 75 zł (w obie strony). Na szczycie, czego się chyba podświadomie spodziewaliśmy, jest spore centrum handlowe z jeszcze większym dachem.
- Najbardziej ikoniczna panorama Azji.
Numer 2: Parki miejskie w Hong Kongu
Parki w Hong Kongu są zadbane do tego stopnia, że wszystkie drzewa i krzewy są podpisane. W parkach mieszkańcy mogą odpocząć od swoich mikroskopijnych mieszkań.
Szczególnie polecamy zobaczyć Park Hong Kong - jest to labirynt brukowanych ścieżek, z jeziorkami, wodospadami i żyjącymi na wolności zwierzętami. W parku Hong Kong jest nawet ogromna woliera dla ptaków.
- Do parku najprawdopodobniej traficie w drodze do kolejki na Wzgórze Wiktorii.
Innym ciekawym parkiem na wyspie Hong Kong jest Park Wiktorii. Znajduje się we wschodniej części. Częściowo jest zagospodarowany obiektami sportowymi, więc wielu odwiedzających go mieszkańców dba tam o kondycję.
- W centrum parku znajduje się pomnik Królowej Wiktorii.
Numer 3: Drapacze chmur w Hong Kongu
W Hongkongu jest ponad 9000 wieżowców, ale zalicza się do nich również bloki mieszkalne, bo autentycznie są tak wysokie!
- Drapacze chmur to także bloki mieszkalne.
Blisko połowa wieżowców to drapacze chmur o wysokości powyżej 100 metrów, a takich wysokich na 150 metrów jest aż 650! Porównując Hong Kong z Dubajem zauważymy, że ten drugi ma jeszcze wiele do nadrobienia (w Dubaju jest 395 wieżowców o wysokości powyżej 150 m).
Man Mo to świątynia z XIX wieku, poświęcona wyniesionym do rangi boga ludziom - Bogu Literatury i Bogu Wojny. Na wyjątkowe mistyczne doświadczenia złożą się drewniane rzeźby, figury, ołtarze oraz wiszące nad głowami zwiedzających zwoje kadzideł. Ich zapach roznosi się po całym wnętrzu współtworząc niezwykły klimat tego miejsca.
- Klimatyczne wnętrze świątyni.
Numer 5: Ulica antyków i lokalne targi
W Hong Kongu nadal można znaleźć klimat dawnej brytyjskiej kolonii. Niemal każda ulica równoległa do głównej arterii wygląda jak z bajki. Drogi często kończą się ślepym zaułkiem, w którym działa handel na najwyższych obrotach. Mogą to być targi z produktami spożywczymi, antykami lub po prostu zagłębie barów i restauracji.
- Stoisko z pamiątkami na jednym z targów.
Numer 6: Taras widokowy Hollywood Road
Spacerując po Hollywood Road szukajcie niepozornego zejścia pomiędzy dwoma wieżowcami - jest zaznaczone na mapie Google. Zobaczycie z niego panoramę na Queen's Road Central. Być może widok nie zachwyca, ale kadr pomoże wam zrozumieć problemy mieszkaniowe Hong Kongu.
- Dość ciekawe miejsce na taras widokowy, ale widok warty czasu.
Numer 7: najdłuższe na świecie ruchome schody
jak się okazuje schody także mogą być atrakcją - nawet jak są ruchome. Ślepy traf chciał, że wracając na zachód musieliśmy przeciąć ich trasę, bo nitka ruchomych schodów rozciąga się tutaj na długości 1 km - od portu, aż do wzgórza. Warto jednak wiedzieć, że gdy już dotrzemy do końca - nie ma ruchomych schodów w dół.
- W dół schodzimy w tradycyjny sposób.
Jest to chyba najbardziej ikoniczny blok mieszkalny kojarzony z Hongkongiem. Monster Building znajduje się we wschodniej części wyspy. Powstał z połączenia pięciu różnych bloków i właśnie temu zawdzięcza swoją nazwę.
- Atrakcja wątpliwa, ale budynek trzeba zobaczyć.
Na dziedzińcu znajdują się billboardy z prośbą o poszanowanie prywatności mieszkańców, a w innym miejscu wręcz ostrzeżenia z cennikiem kar za tego typu wykroczenia, choć płatne wycieczki z oprowadzaniem po mieszkaniach można w sieci znaleźć bez problemu.
Numer 9: Aleja Gwiazd i Symfonia Świateł
Aby zrozumieć o co chodzi, trzeba wybrać się na stały ląd, do dzielnicy Kowloon, gdzie na wybrzeżu jest wysunięty w głąb zatoki pomost. Po zmroku odgrywany jest niezwykły show z udziałem ponad 40-tu budynków i muzyków miejscowej filharmonii.
Odtwarzana na pomoście z głośników muzyka zsynchronizowana jest z mrugającymi neonami wieżowców po drugiej stronie.
- Widok naprawdę spektakularny.
Każda dzielnica w mieście ma swój park. Również w Kowloon znajdziemy taką enklawę zieleni. Jest tam wiele ścieżek, oczek wodnych oraz stanowisk do uprawiania sportu. Wejść do niego można z głównej ulicy - poznacie je bez problemu, bo znajduje się przy nim ogromny meczet.
- Meczet przy parku Kowloon.
Numer 11: Wieża zegarowa dawnego dworca
Historia kolei w Hong Kongu sięga początku XX wieku, gdy przy nabrzeżu otwarto dworzec kolejowy. Ten jednak działał z przebojami zaledwie 60 lat. Ostatecznie w 1975 roku stację Kowloon-Canton przeniesiono w głąb półwyspu, a dworzec rozebrano.
- Po stacji została jedynie słynna wieża zegarowa.
Pomiędzy wyspą Hong Kong i półwyspem Kowloon kursują tanie promy będące konkurencją dla metra. Za 2,5 zł można przepłynąć zatokę podziwiając linię brzegową po obu stronach.
- Rej łodzią w nocy to ciekawe doświadczenie. Zwłaszcza w tak rozświetlonym mieście.
Polecamy usiąść gdzieś na dziobie, aby można było bez problemu oglądać błyskające kolorowymi światła wieżowce.
- Panorama wybrzeża zatoki błyska i mruga prawie całą noc ;)
Co jeszcze?
Na wyspie Lantau jest największy na świecie posąg siedzącego Buddy. Wykonany z brązu wizerunek ma 34 metry wysokości. Jest to atrakcja dość nowa, bo otwarta w 1993 roku. Kolejka linowa na szczyt powstała dopiero dekadę później.
- Wielki Budda na wyspie Lantau. Źródło: unsplash.com
Atrakcja fascynowała nas tylko do czasu, gdy znaleźliśmy informację o jej powstaniu, dlatego zamiast Buddy, woleliśmy skupić się na wyspie Hong Kong. Może pojedziemy tam następnym razem.
Jak już wspominaliśmy, wieżowce w Hongkongu to także bloki mieszkalne. Jest ich tutaj multum, najwięcej na stromych wzgórzach, dlatego też wyglądają one na jeszcze wyższe. Jest to przede wszystkim stara architektura, często nawet z końca XX wieku.
Bloki można zobaczyć w pełnej okazałości wjeżdżając na Wzgórze Wiktorii. Wieżowce są wąskimi słupkami, lub jak to określił Wojtek - wyglądają jak słomka. I rzeczywiście takie są.
- Na szczęście ilość betonowych wieżowców nie dominuje okolicy. Zieleń przebija się wszędzie.
Spaliśmy w hotelu Best Western Hotel Causeway Bay, to wysoki na kilkadziesiąt pięter budynek, który wcześniej był blokiem mieszkalnym.
Dolne piętra zajmuje parking, a na wyższych jest lobby oraz pokoje dla gości. Rozmiary pokoi hotelowych są niewielkie, wg. Booking.com tylko 15m2 - akurat tyle, aby zmieścić dwa łóżka, dookoła których pozostaje trochę miejsca do przemieszczania się. Na fotkach wyglądają na bardzo przestronne - wyrazy uznania dla fotografa.
Na samej górze są jeszcze mniejsze pokoje, o powierzchni 12 m2, ale te mają jakiś tam balkonik z niewielkim jacuzzi. Nazywają się SkyVilla - może następnym razem się nimi zainteresujemy.
Na parapecie pod oknem jest przestrzeń spełniająca rolę stołu. Poza tym szafa w przedpokoju, z której ciężko korzystać z uwagi na wąskie przejście. Jest też łazienka w rozmiarze super-mikro..
Na początku wyglądało to dziwnie, ale szybko się przyzwyczailiśmy. Mimo wszystko polecamy. O hotelu opowiemy w innym odcinku.
- Hotel Best Western Hotel Causeway Bay.
To ważniejsze miejscówki, które udało nam się zobaczyć podczas pierwszego pobytu. Jeśli odkryliście inne ciekawe miejsca - dajcie znać w komentarzach pod filmem na YouTube, a jeśli jeszcze Hong Kongu nie odwiedziliście, napiszcie, czy taki opis was do odwiedzin zmotywuje.