Gdy w latach 2004-2007 w Dubaju rozpoczął się boom budowlany, przedstawiono śmiały projekt mega osiedla z ponad 200 wysokimi budynkami. Inwestycję zakończono w 2015 roku i obecnie znajdują się tam apartamentowce od 200 do nawet 420 metrów wysokości.
Wybraliśmy się na spacer szeroką promenadą Dubai Marina Walk, aby sprawdzić jak według Emiratów ma wyglądać nowoczesna dzielnica mieszkalna XXI wieku.
- Zabudowa Mariny widziana z daleka.
Marina
Marina to zespół ponad 200 wieżowców, które tworzą niepowtarzalną panoramę wybrzeża. Budynki wyrosły w okolicy sztucznie utworzonego podłużnego jeziora, połączonego z Zatoką Perską kanałami na obu jego końcach.
Jezioro otacza długa na 7 km promenada dla pieszych, przy której znajdują się restauracje, kawiarnie i sklepy. Pośród nich działają wypożyczalnie sprzętu sportowego oraz jachtów, w tym oczywiście biura organizujące rejsy po zatoce.
- Ten obrazek robi wrażenie, ale są też mroczniejsze strony... Zobaczcie fotki na dole.
Spośród wielu wieżowców, kilka szczególnie przyciąga wzrok. To m.in. te najwyższe - Princess Tower, Marina 101 czy z lekko skręconym korpusem Infinity Tower.
- Marina może pomieścić nawet 700 jachtów różnej długości.
Dojazd do Mariny
Do Mariny dojechaliśmy autobusem z dzielnicy Jumeirah.
Linia nr 8 łączy dwa dworce autobusowe - Al Ghubaiba na północy oraz Ibn Battuta na południu. Więcej pisaliśmy o tym przy okazji zwiedzania dzielnicy Jumeirah.
Autobus przejeżdża w pobliżu przystanków tramwajowych, tam można się przesiąść i przejechać dookoła jeziora, a po drodze zobaczyć niesamowite widoki. Proponujemy wysiąść przy centrum handlowym Dubai Marina Mall.
- Po marinie najlepiej poruszać się tramwajem - to są klimatyzowane perony.
Wraz z wieżowcami Marina zajmuje teren 7,5 km2, a w jej pobliżu znajdują się aż trzy stacje metra. Najlepiej wysiąść na Sobha Realty lub DMCC, a następnie tramwajem podjechać do wspomnianego wcześniej centrum handlowego.
- Co jakiś czas można spotkać różnego rodzaju "atrakcje".
Z tego miejsca można rozpocząć spacer wzdłuż promenady, ale bezwarunkowo należy zaopatrzyć się w wodę - dlatego proponujemy najpierw zrobić zakupy w centrum i posilić się na piętrze z restauracjami.
- Centrum handlowe Dubai Marina Mall.
Na rozgrzanym deptaku pośród wieżowców stanowiących nienaturalną barierę dla wiatru szybko robi się gorąco.
Dojazd do Palmy
Jeśli na koniec dnia planujecie dostać się na Palmę Jumeirah, najłatwiej jest dojechać tramwajem do przystanku o tej samej nazwie, a stamtąd przejść do sąsiedniego wieżowca i wsiąść do kolejki jednotorowej.
- Widoki z wnętrza wagonika to chyba najlepsze co wyszło.
Droga może wygląda na skomplikowaną, bo trzeba wejść na parking Gateway Towers, ale na podłodze zobaczycie wymalowane pasy ze strzałkami. Na pewno traficie.
Ze stacji Palm Gateway do Atlantis Aquaventure można dostać się w zaledwie osiem minut. Cena biletu nie jest proporcjonalna do czasu przejazdu, dlatego jeśli waszym celem jest zobaczenie promenady i najważniejszych budynków w okolicy stacji końcowej, to polecamy kupić bilet w obie strony - jest nieco taniej. Należy jednak pamiętać, że bilet powrotny obowiązuje tylko trzy godziny.
- Widok na ramię Palmy od środka.
Palma
- Atlantis The Royal - apartamentowiec, w którym za noc płaci się od 1000-3000 zł.
Historia tego niespotykanego na skalę światową przedsięwzięcia sięga lat 90-tych XX wieku. Do budowy najmniejszej palmy przystąpiono w 2001 roku. Data zakończenia projektu oddalała się w czasie, gdy zaczęły pojawiać się kolejne problemy przy realizacji.
Ostatecznie huczne otwarcie nastąpiło w 2009 roku, wówczas jednak otwartych hoteli czy willi mieszkalnych było naprawdę niewiele. Najjaśniej świecącym punktem na mapie palmy był słynący z najdroższego na świecie apartamentu hotel Atlantis.
- Hotel Atlantis The Palm.
Choć z planowanych trzech palm powstały tylko dwie (a zasiedlono tylko jedną) wybrzeże Dubaju powiększyło się dwukrotnie. Spośród zapowiadanych 4500 luksusowych willi wiele do dnia dzisiejszego nie powstało, bowiem z powodów finansowych inwestor zagęścił przestrzeń mieszkalną - to posunięcie skutecznie zniechęciło potencjalnych nabywców do przeprowadzki.
- Luksusowe rezydencje na Palmie.
Jakby mało było problemów, przeprowadzone przez NASA pomiary satelitarne ujawniły wady w podstawie inwestycji, bowiem sama palma zanurza się w wodach zatoki ok. 5 mm rocznie, co stawia pod znakiem zapytania trwałość całego przedsięwzięcia.
Grobla z promenadą
Docierając na koniec palmy wysiadamy na falochronie w formie półksiężyca, który chroni palmę przed wzburzonymi falami Zatoki Perskiej. Do jego budowy zużyto dwa razy więcej kamienia niż do budowy Piramidy Cheopsa w Gizie.
- Promenada zieje pustkami. Nic tutaj nie ma.
Po zewnętrznej stronie grobli rozciąga się długa na 7 km promenada. Nie było tu jednak żadnego WOW z naszej strony. Szybko okazało się, że to żadna atrakcja turystyczna, bowiem na całej jej długości występują jedynie hotele i apartamentowce, natomiast brak jakiejkolwiek gastronomii czy miejsc do odpoczynku.
Jedynym ogólnodostępnym lokalem w okolicy była cukiernia w pobliżu stacji końcowej kolejki.
Z grobli planowaliśmy przejechać do stacji The Pointe, gdzie można skorzystać z centrum gastronomicznego z widokiem na hotel Atlantis. Akurat tego dnia stacja była zamknięta, dlatego zmęczeni i zrezygnowani wróciliśmy do stacji Gateway.
- Wracamy na Półwysep Arabski.
Gateway i makieta
Jeszcze przed wyjściem z budynku obejrzeliśmy makietę inwestycji. W miniaturze prezentuje się jak piękne i nowoczesne miejsce do życia, które zbudowano wbrew prawom natury.
- Makieta projektu, na której możemy zobaczyć całą zabudowę.
Wyspa kształtem nawiązuje do drzewa otoczonego w świecie arabskim wielkim szacunkiem, bowiem palma od zawsze stanowiła źródło cienia i wody dla strudzonych wędrowców.
W naszej ocenie główną funkcją Palmy jest zarabianie kasy na turystach na wątpliwie turystycznych atrakcjach.
Przestrzeń zaprojektowana jako prestiżowa sypialnia mieszkalna okazała się być miejscem najazdów niezliczonych hord turystów zachęcony kolorowymi zdjęciami. Turystów, którzy docierając do palmy odkrywają, że nic ciekawego na niej nie ma.
- Gołym okiem widać, że nadal sporo miejsca pozostało niezabudowane.
Pomimo ogromnych nakładów finansowych i wielu pobitych rekordów, Palma stała się niesławnym symbolem megalomańskich inwestycji Dubaju. Kolejna, niemal gotowa Palm Jebel Ali, jest ukończona w stanie surowym i czeka na wznowienie prac, ale nie wiadomo kiedy zostanie zasiedlona. Będąca w fazie projektów jeszcze większa Palm Deira raczej już nie powstanie.
Bonus
Największe rozczarowanie w Marinie dotyczyło gęstej zabudowy - pomiędzy najwyższymi wieżowcami zrobiło się ciemno pomimo, że byliśmy tam środku dnia.
Przypominało to nieco Gotham City...