Gdy Hong Kong opuścili Brytyjczycy, miasto nie uzyskało niepodległości. Stało się częścią Chińskiej Republiki Ludowej.
Zdziwieni? To nie jedyna ciekawostka związane z Hongkongiem.
Poza najlepiej znaną wyspą Hong Kong, o której szeroko opowiadamy w jednym z poprzednich filmów, w skład miasta wchodzą inne dzielnice, w tym ogromna wyspa Lantau, półwysep Kowloon czy Nowe Terytoria, które Wielka Brytania uzyskała na II Konwencji Pekińskiej.
Co warto wiedzieć o Hongkongu zanim się tam pojedzie?
Oto 25 porad i ciekawostek, które pomogą się wam odnaleźć podczas wizyty w tej egzotycznej metropolii.
Administracja i gospodarka
Oficjalna nazwa miasta brzmi: Specjalny Region Administracyjny Hongkong Chińskiej Republiki Ludowej. Po przejęciu kolonii od od Brytyjczyków, Chiny zobowiązały się zachować autonomię regionu na okres przejściowy trwający pół wieku, czyli do 2047 roku.
W mieście działają demokratycznie wybrany parlament i rząd, które decydują o każdym aspekcie życia na wyspie, z wyjątkiem polityki zagranicznej i armii. Te kompetencje należą do rządu w Pekinie.
Nazwa Hong Kong oznacza dosłownie „pachnący port”. Angielska nazwa kolonii pierwotnie brzmiała Hongkong, jednak w 1926 roku zmieniono ją na obowiązującą do dziś - Hong Kong, jednak niektóre starsze instytucje nadal używają pierwotnej pisowni.
- Port w Hong Kongu pod koniec XIX wieku. Źródło: wikipedia.org
Obywatele Polski do 90 dni mogą do Hong Kongu wjeżdżać bez potrzeby posiadania wizy. Wiza wymagana jest dla osób przyjeżdżających z zamiarem podjęcia pracy oraz udających się do Hongkongu na pobyt stały.
Podjęcie pracy w Hong Kongu bez zezwolenia jest karane więzieniem do dwóch lat lub grzywną ok. 25 tysięcy złotych (50 tysięcy HKD).
- Przyjeżdżając do Hong Kongu zamiast stempla w paszporcie otrzymujemy taką kartę.
Walutą oficjalną jest dolar hongkoński - w przeliczeniu na złotówki - 1 dolar to 50 groszy polskich.
Walutę można bez problemu wypłacać z bankomatów kartami VISA i MasterCard. Ciekawostką jest, że w dawnej portugalskiej kolonii Makau można płacić walutą z Hong Kongu w proporcji jeden do jednego.
Trzeba jednak zauważyć, że w wielu punktach w mieście płacenie kartami VISA czy MasterCard może być problematyczne - są one sukcesywnie wypierane płatnościami z aplikacji AliPay.
- Dolar hongkoński.
Oficjalnymi językami są chiński i angielski - dlatego wszelkie tablice, znaki i dokumenty opisane są w obu tych językach. Nie znaczy to jednak, że obywatele Hong Kongu są dwujęzyczni.
Większość mieszkańców Hong Kongu posługuje się dialektem kantońskim, dlatego porozumienie się z nimi w języku angielskim może być problematyczne i ruszając w miasto warto przygotować sobie translator albo najprostsze rozmówki.
Po prostu życie
Hong Kong to jedno z największych centrów finansowych świata. Jest tu ponad 650 budynków o wysokości powyżej 150 metrów, a wszystkich w ogóle jest ponad 9000 - w to oczywiście wliczamy również bloki mieszkalne.
- Zabudowa jest tak gęsta, że czasem jest problem z dostrzeżeniem nieba.
Hong Kong słynie z wystrzałowych hoteli, ale podobnie wystrzałowe są ceny. Nie oznacza to, że nie można znaleźć czegoś taniego - wszystko zależy od tego z jakim wyprzedzeniem rezerwujemy.
- Warto przejrzeć oferty znanych sieciówek - mogą zaskoczyć ceną.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie tylko mieszkania są tutaj mikroskopijne - pokoje hotelowe również, a widok na miasto może być rozczarowujący.
Kartę SIM z pakietem internetowym najlepiej od razu zakupić na lotnisku. Kupiona karta SIM w Hongkongu karta będzie działać również w Makau i przynajmniej części Chin. Co ciekawe, chińska cenzura nie obejmuje internetu w jednostkach autonomicznych i popularne usługi, których używamy na co dzień działają tu normalnie.
- Karty sim mozna tutaj kupić nawet w automacie.
Warto wiedzieć, że Hongkong ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć bezpłatnego WiFi. Można z niego skorzystać m.in. w parkach, centrach handlowych czy stacjach metra.
Do Hongkongu trzeba zabrać odpowiednią przejściówkę do gniazda - to jedna z pozostałości po Brytyjczykach.
- W Hongkongu i Makau obowiązują wtyczki typu G.
Numer 10: Ruch uliczny i pieszy
Ruch na drogach jest lewostronny. Jakby tego było mało, samochody mają pierwszeństwo przed pieszymi jeśli nie ma świateł.
Jednak nie zrażajcie się - miasto najlepiej zwiedzać pieszo, bo wszystkie atrakcje są blisko siebie, a do tego wszędzie można dojechać metrem.
- Na asfalcie są informacje dla zapatrzonych w smartfony ;)
Komunikacja zbiorowa
Komunikacja zbiorowa jest kluczem do szybkiego przemieszczania się po Hong Kongu. Najpopularniejszym środkiem transportu w Hong Kongu jest metro, na które składa się 9 regularnych linii, kolejka do Disneylandu oraz na lotnisko.
Gęsta sieć stacji metra oraz przystanków autobusowych i tramwajowych sprawia, że dotrzecie wszędzie, a ceny przejazdów za dany odcinek czasami wyszczególnione są na rozkładach jazdy.
- Wiking sprawdza rozkład jazdy na przystanku tramwajowym.
Podróżni mają do dyspozycji kilka taryf cenowych, a bilety można kupić portmonetką elektroniczną Octopus, kartą jednodniową lub po prostu zbliżeniowo kartami płatniczymi.
W zależności od tego, jakiego środka komunikacji będziecie używać i jak daleko jeździć - warto sprawdzić wszystkie opcje, bo jednodniowy bilet może wyjść taniej niż karta Octopus.
Jeśli przyjeżdżacie na jeden dzień polecamy zakup Tourist Day Pass za 65 dolarów, czyli ok. 33 zł.
- Jednodniowa karta Tourist Day Pass.
Na Tourist Day Pass można jeździć do woli przez 24 godziny od pierwszego użycia karty. Obejmuje przejazdy metrem i autobusami, dlatego w tym przypadku za podróż tramwajem płacimy oddzielnie.
I to nas sprowadza do kolejnego punktu:
Piętrowe pojazdy z ponad 100-letnią tradycją są nie tylko atrakcją Hong Kongu - wszak to jedyne takie na świecie - są one również ekonomicznym sposobem podróżowania, bowiem pojedynczy bilet płacony kartą zbliżeniową kosztuje zaledwie 1 zł, ale tylko przy płatnościach kartą zbliżeniową.
Dlaczego?
Ponieważ przejazdy opłacone kartą płatniczą premiowane są zniżką. Wówczas płacimy tylko 2 dolary, czyli dokładnie 1 zł i 9 groszy, a użytkownicy karty Octopus za każdy przejazd płacą 3 dolary, czyli 1,60 zł.
- Na pierwszy rzut oka trudno się połapać, ale czasem warto doczytać o co chodzi.
Zatokę Wiktorii warto przepłynąć tramwajem wodnym, np. podczas wycieczki do Alei Gwiazd.
Opłata za przeprawę promem jest niewielka - wynosi tylko 5 dolarów, czyli 2,5 zł, a wrażenia są niezapomniane.
- Polecamy zwłaszcza w nocy, gdy wieżowce błyskają kolorowymi światłami.
Taksówki to środek transportu, którego przeważnie unikamy, ale trzeba wiedzieć, że w Hong Kongu nie ma możliwości podróżowania jednym autem po wszystkich jego częściach.
W zależności od dzielnicy, w której się znajdujemy, będą ją obsługiwać pojazdy w innych kolorach.
- Hong Kong i Kowloon obsługują taksówki czerwone, takie jak na foto.
Dlatego zanim skorzystacie z taksówki, zapytajcie czy na pewno dojedziecie nią do miejsca docelowego.
Z lotniska do centrum miasta kursuje specjalna linia metra Airport Express. Ma ona tylko kilka przystanków, dlatego jedzie około 25 minut do wyspy Hong Kong.
Bilety kupuje się w innej ofercie niż bilety na metro i kosztują ok. 45 zł w jedną stronę, ale mimo wszystko opłaca się, gdy jedziemy w grupie - im więcej osób tym taniej.
- Airport Express to najszybszy sposób dostania się do centrum Hong Kongu.
W 2018 roku Hong Kong i Makau połączył most drogowy, którym można przejechać na pokładzie specjalnych autobusów. Koszt przejazdu wynosi 65 dolarów, czyli ok. 33 zł.
Cała podróż trwa zaledwie 35 minut, ale przed wyjazdem i po dotarciu do Makau trzeba przejść kontrolę paszportową.
- Dworzec przesiadkowy wygląda jak terminal lotniska.
Kuchnia i zwyczaje kulinarne
W Hong Kongu dominuje kuchnia chińska, ale jest ona wyjątkowa dzięki wpływom brytyjskim i amerykańskim.
Ceny posiłków różnią się w zależności od dzielnicy, ale jeśli odejdziemy dalej od centrum - będą niższe.
Ofertę cenową często można sprawdzić w menu wystawionym przed wejściem, albo na mapach Google.
- Typowy zestaw obiadowy (w środku świńskie uszy cięte w paski).
Jak w każdym dużym mieście fastfoody odgrywają dużą rolę w diecie społeczeństwa, dlatego również tutaj restauracje mają różne globalne sieciówki.
Plusem stołowania się w tego typu przybytkach jest możliwość dokonywania zakupów w automatach, z pominięciem kolejek i płatności gotówką - przynajmniej w wielu z nich.
- Zestaw w Jollibee wzięliśmy ostatniego dnia, bo nam się śpieszyło na samolot ;)
Restauracje przeważnie posługują się dwoma typami menu:
- w formie laminowanej kartki ze zdjęciami,
- lub kartką z tabelką i ołówkiem.
W pierwszym przypadku dania składają się z zestawów, w których wybieramy “to + to + napój”. Po prostu pokazujemy palcem kelnerce i ona wszystko załatwi.
Druga opcja jest dla bardziej zaawansowanych. W tabelce zaznaczamy co chcemy zjeść i przekazujemy ją kelnerce. Gorzej, jeśli menu jest tylko po chińsku - wtedy musimy poprosić o pomoc lub tłumaczyć translatorem.
- Przykładowe menu dla opornych :)
Na pewno słyszeliście o ulicznym straganie w Singapurze, który dostał Gwiazdkę Michelin?
W Hong Kongu i Makau takich miejsc jest multum. Dlaczego?
Jak wytłumaczył nam jeden z miejscowych, gwiazdki Michelin otrzymują wykwintne restauracje hotelowe, natomiast szef kuchni tej restauracji, korzystając z przysługującego mu fejmu, otwiera tanią sieć restauracji pod swoim nazwiskiem informując jednocześnie, że jest zdobywcą Gwiazdki Michelin.
Klienci widząc informację o gwiazdce nie doszukują się, czy należy do konkretnej osoby czy sieci restauracji.
- Przydrożny bar z kaczkami z rożna też ma Gwiazdkę Michelin.
Zakupy
W Hong Kongu działają sklepy popularnych sieciówek, np. 7 Eleven czy Circle K, ale jest oczywiście sporo miejscowych marketów.
Znajdziecie w nich wszystko, czego potrzebujecie do życia - również dania instant, które można podgrzać na miejscu.
W przypadku wody, lepiej jednak poszukać mniejszych sklepów, bo w sieciowych jest ona zwykle droższa.
- Łapcie super promki w sklepach 7-Eleven.
W Hongkongu apteki są na każdym kroku. Są w nich wszelkiego rodzaju leki, a farmaceuci bez problemu zrozumieją o co nam chodzi.
Problem w tym, że leki w Hong Kongu i Makau są strasznie drogie, np. 30-45 zł za paczkę 8-16 sztuk.
Czasem jednak trzeba kupić większą paczkę leków, np. 100 sztuk, bo mniejszych nie ma.
- To nie żart, opakowanie tabletek na gardło od 15 do nawet 49 zł (od 8 do 16 sztuk w pudełku).
Inne
Numer 24: Bambusowe rusztowania
Ciekawostka z kategorii budowlanej. rusztowania na placach budowy powstają z bambusów, a nie jak w większości przypadków - metalowych drabinek.
Na ile jest to bezpieczne? Trudno powiedzieć, ale widzieliśmy bardzo wysokie budynki otoczone tego typu rusztowaniami i jakoś nic się nie rozsypało.
- Jeśli dobrze się przyjrzeć, to zobaczymy, że bambusy są wszędzie.
W Hongkongu panuje klimat zwrotnikowy. W zimie temperatura może spaść do 15oC, a latem osiągać nawet 30oC, przy czym przez cały rok jest wilgotno.
Wiosną i jesienią miasto mogą nawet nawiedzić tajfuny! Niemniej uważamy, że warto zaryzykować i odwiedzić to miasto mimo złej pogody, bo i tak sporą część podróży spędza się pomiędzy wysokimi wieżowcami, a pomiędzy dużymi odległościami podróżujemy metrem.
- W metrze nie pada i nie wieje, ale jest chłodno, bo klima jest podkręcona na maksa :D