- Droga do Aspendos jest długa, ale wcale nie tak skomplikowana jak wygląda na pierwszy rzut oka.
Trzydzieści wieków temu grupa greckich kolonistów wylądowała na wybrzeżu riwiery. W głębi lądu zbudowali miasto na idealnie nadającym się do obrony wzgórzu. Prawdopodobnie w tym miejscu istniała już prymitywna osada lokalnej ludności, ale dopiero za sprawą Greków zaczęła się rozwijać.
Na przełomie dziejów Aspendos wielokrotnie zmieniało przynależność. Miasto podbili Persowie, a potem Macedończycy. W spadku otrzymali je Rzymianie, a w XIII wieku zdobyli je Turcy.
Dojazd do Serik
W Turcji jesteśmy poza sezonem, kiedy ruch turystyczny jest znikomy. Postanowiliśmy sami odwiedzić ruiny Aspendos, dlatego do Serik - stolicy dystryktu, wybraliśmy się marszrutką.
- Meczet w centrum, którego nie da się przegapić.
W centrum nie zagrzewamy miejsca, bowiem planujemy tu jeszcze wrócić. Wolnym krokiem kierujemy się na wschód, a następnie skręcamy w jedną z głównych ulic wylotowych prowadzącą do meczetu Belpinar.
- Za meczetem Belpinar skręcamy w prawo.
Pozostało już tylko iść prosto kilka kilometrów drogą wśród sadów pomarańczy i cytryn.
Zanim dotrzemy do teatru chcieliśmy z bliska zobaczyć ruiny akweduktu, często pomijane przez turystów. To istotny punkt wycieczki, ponieważ akwedukt będziemy mogli zobaczyć później z góry, gdy jego ogromne arkady będą wyglądać jak konstrukcja z klocków.
- Odwiedzając ruiny przed wejściem do Aspendos zrozumiemy, jak wielka była niegdyś ta budowla.
Zabytki Aspendos
Najważniejszym zabytkiem Aspendos jest Teatr Rzymski. Został zbudowany w II wieku n.e., za panowania cesarza Marka Aureliusza.
- Teatr uważany jest za najlepiej zachowaną konstrukcję tego typu na świecie.
To idealny przykład rzymskiej sztuki budowlanej, doskonale wkomponowanej w krajobraz. Fasada teatru, w której znajduje się skene - czyli garderoby aktorów - jest dwukondygnacyjna.
- Niegdyś bogato zdobiona fasada na pewno fascynowała dekoracjami.
Na widowni teatru mogło zasiąść piętnaście tysięcy widzów, których przed upalnym słońcem chroniło szerokie na osiem metrów, drewniane zadaszenie.
- Kilka razy do roku w teatrze odbywają się koncerty i przedstawienia.
Teren Aspendos to również wzgórze z zabudową pochodzącą z okresu rzymskiego. Do najważniejszych należą ruiny stadionu, bram miejskich, agory oraz bazylika.
Centralny plac - Agora
W całkiem dobrym stanie zachowały się bramy miejskie, szczególnie brama południowa z drogą prowadzącą do Agory.
- W ulicy pod bramą zobaczymy częściowo odsłonięty kanał ściekowy.
W centralnej części wzgórza zlokalizowano Agorę - czyli miejski rynek.
- Agora - wokół niej stały najważniejsze budynki miasta.
Niezwykle ważnym miejscem w każdym rzymskim mieście była bazylika - nazywano tak budynek administracyjny, najczęściej odgrywający rolę hali targowo-sądowej.
- Bazylika niegdyś spełniała funkcję dzisiejszego ratusza.
Centralna hala budynku mierzy 20x25 metrów. Do dziś zachowały się tylko ściany. Część handlowa nie przetrwała do naszych czasów, ale po długości fundamentów możemy ocenić, że była jeszcze większa.
Akwedukt
- Wieża akweduktu. Wyraźnie widać, że w tym miejscu kanał wody skręcał pod kątem 90 stopni.
Na północy wzgórza akwedukt łączył się z miastem. Widziana z tego miejsca wysoka ruina, to wieża akweduktu.
- Jakby w celu porównania powstała przy niej mała wioska z meczetem i minaretem, który przy akwedukcie wygląda na mikroskopijny.
Z tego miejsca zauważymy w oddali drugą wieżę, daleko za ulicą, którą przeszliśmy wcześniej.
Wyobraźmy sobie, że pomiędzy obiema wieżami był zawieszony wysoki na piętnastu metrów arkadowy most akweduktu, po którym spływała woda z oddalonych o 17 km górskich źródeł.
- Akwedukt jest podobno najlepiej zachowanym zabytkiem tego typu na terenie Turcji.
Powrót do Serik
Po oględzinach zabytków udaliśmy się do pobliskiej miejscowości położonej na południu, aby zobaczyć rzekę oraz zrobić zakupy w pobliskim sklepie. Do miasta wróciliśmy taksówką.
- Gołym okiem widać, że turystyka tutaj mocno podupadła w ostatnich czasach.
Dzień zakończyliśmy w centrum Serik, gdzie zdążyliśmy jeszcze zjeść kolację. Zamówiliśmy typowego tureckiego kebaba - ostrym akcentem na koniec dnia była papryczka ;)
- Przedmieście Serik - miasto liczy 30 tysięcy mieszkańców.
Serik to trochę inny świat niż turystyczne miejscowości. Zobaczyliśmy tam na ulicach wiele starszych aut. Konkretnie spodobał nam się Tofaş 124.
- Tofaş Serçe produkowany w latach 1984-1994.
Samochód wydał nam się znajomy! Produkowany był przez turecką fabrykę Tofaş na bazie, znanego również w Polsce, Fiata 124.
- Niestety na mapie nie oznaczono lokalizacji restauracji. Na pewno odnajdziecie ją po widoku na powyższym zdjęciu.
Po powrocie do miasta i zakupach odzieżowych został nam ostatni punkt wycieczki - kolacja. Znaleźliśmy fajną małą jadłodajnię, której ogromnym plusem był widok na meczet.