Bratysława rozpościera się na obydwu brzegach Dunaju, u ujścia Morawy. Najwyżej położonym terenem jest wzgórze – Devínska Kobyla (514 m n.p.m.), zaś najniższym – rzeka Dunaj (126 m n.p.m.).
Nasza „miejscówka”
Ulokowaliśmy się w hotelu Mercure, który znajduje się w bardzo dobrej lokalizacji, blisko centrum. Blisko mieliśmy do pomnika Slavín, a przy dworcu głównym i pętli tramwajowo-autobusowej krzyżowały się wszystkie linie komunikacyjne. W związku z mogliśmy szybko przetransportować się w pożądane miejsce. Mercure szczególnie polecamy! Jest urządzony luksusowo, a obsługa bardzo miła i pomocna. Szczególnie podobał nam się barek, w którym uczciliśmy urodziny solenizantki.
Dzień pierwszy
Dwa długie dni w Słowacji upłynęły nam pod znakiem zwiedzania. Wycieczkę podzieliliśmy na trzy części. W dniu przyjazdu wybraliśmy się zwiedzać Slavín – pomnik żołnierzy radzieckich. Była godzina 18:00, robiło się ciemno, ale dzięki temu mogliśmy dostrzec brutalne piękno tego monumentu. Niezależnie od historii monumentu na pewno warto go odwiedzić.
Pomnik wzniesiono w latach 1957–1960, a uroczyste odsłonięcie nastąpiło przy okazji 15 rocznicy zajęcia miasta przez Armię Czerwoną. Autorem projektu statui jest słowacki rzeźbiarz i architekt Ján Svetlík.
Centralną część pomnika tworzy uroczysta sala, której element stanowi wysoka na 39,5 m statua w kształcie obelisku. Na jego szczycie znajduje się posąg radzieckiego żołnierza zatykającego flagę, autorstwa słowackiego rzeźbiarza Alexandra Trizuljaka.
Kasetonowe drzwi wejściowe do uroczystej sali wykładanej marmurem, od zewnętrznej strony ozdobione są zbiorem brązowych płaskorzeźb autorstwa Rudolfa Pribiša, przypominających trudy II wojny światowej. Na ścianach sali wyryte są nazwy słowackich miast z datami ich zajęcia przez Armię Czerwoną. Oprócz tego na ścianie znajduje się epitafium następującej treści: „Ty, który wchodzisz, odłóż ból i współczucie, niech krople twoich łez nie dzwonią o mogiły, za dumę człowieczą, za życie ludzi godne, za twoją jasną twarz ponieśliśmy śmierć”*.
Centrum
Dzień drugi to wycieczka do centrum, gdzie zwiedziliśmy nabrzeże i Stare Miasto. Na chwilę odwiedziliśmy również drugą stronę Dunaju, gdyż chcieliśmy zobaczyć most ze spodkiem z bliska.
Bratysława nie ma metra, ale wszędzie można dojechać autobusem lub tramwajem. Bilety są tanie, normalny na 15 minut kosztuje 0,70 EUR (ulgowy 0,35 EUR), 30 minut - 0,90 EUR (ulgowy 0,45 EUR). Nie było sensu kupować okresowych biletów, skoro większość atrakcji i tak mieliśmy w zasięgu spaceru.
Z bulwarów skierowaliśmy się w stronę Starego Miasta, najłatwiej dostać się tam przechodząc przez Plac Hviezdosława, który należy do najdłuższych w Bratysławie. Najbardziej reprezentatywną budowlą na tym placu jest Słowacki Teatr Narodowy, powstały w 1886 roku.
Stare Miasto
Do Starego Miasta trafiliśmy od południa, obok pomnika pracującego człowieka (tak naprawdę lenia), z którym każdy chciał sobie zrobić foto. Podobnych pomników jest tam dużo. Stare Miasto jest przepiękne. Liczne wąskie i kręte uliczki mają swój niesamowity klimat, wszędzie pachnie historią. Skoro mowa o zapachach – dosłownie wszędzie znajdują się restauracje z lokalnymi przysmakami. Nowego jadła typu pizza, burgery, było zdecydowanie mniej.
Sam bratysławski Rynek Główny nie jest obszerny, ale połączony z dodatkowym placem. Rynek to w większości skupisko budynków barokowo-secesyjnych, z niewielką domieszką gotyku i klasycyzmu. Znajduje się na nim Stary Ratusz, secesyjny Pałac, renesansowa Studnia Maksymiliana, Muzeum Małokarpackiego Winiarstwa czy kościół św. Zbawiciela.
Rynek Franciszkański stanowi przeciwwagę dla Rynku Głównego. Odwiedzający znajdą tutaj spokój oraz kameralne miejsce. Nazwa pochodzi od jednego z najstarszych bratysławskich kościołów – Kościół Franciszkanów z klasztorem z XXIII wieku.
Na północy Starego Miasta znajduje się zabytkowa brama miejska. Z pierwotnych czterech bram do dzisiaj zachowała się tylko brama w Wieży św. Michała. Pod Wieżą znajduje się zerowy kilometr, od którego odlicza się odległość wybranych miast świata od Bratysławy.
Na zachodzie ulokowana jest katedra św. Marcina. To największy i najstarszy kościół w mieście – jego powstanie datuje się na XIV wiek. Katedra św. Marcina w latach 1563-1791 była kościołem koronacyjnym królów węgierskich.
Już na północy centrum znajduje się warty odwiedzenia Plac Hodży. Przy placu tym znajduje się Pałac Prezydencki. Został on wybudowany wraz z ozdobnym ogrodem w 1760 roku dla Antona Grassalkovicha.
Idąc dalej dojdziemy do placu, gdzie znajduje się imponujący i obszerny Pałac Prymasowski. Jest on uważany za jeden z najpiękniejszych pałaców w Bratysławie. Wybudowany w latach 1778-1781 na miejscu starszego pałacu arcybiskupa.
Zamek
Największą atrakcją miasta jest zbudowany na bazie prostokąta Zamek Bratysławski z XIV–XV wieku, potem wielokrotnie przebudowywany, usytuowany na granitowym wzgórzu, 80 metrów nad lustrem Dunaju. Twierdza o czterech wieżach w narożnikach murów obronnych. Zamek jest cały w bieli z czerwonym dachem. Sprawia to, że wygląda obłędnie z każdego miejsca w mieście. Z bliska fascynuje prostotą i minimalizmem.
Duży wpływ na Bratysławę mieli Węgrzy i Niemcy. Zmieniała się również nazwa miasta, niektóre z nazw używane były równocześnie aż do I wojny światowej, do dziś Pressburg jest oficjalnie niemiecką alternatywą Bratysławy, Pozsony – węgierską, Prešporok – starą nazwą słowacką, a Prešpurk starą nazwą czeską. W Polsce używano wcześniej m.in. nazwy Pożoń.
Nazwa Bratislava została pierwszy raz użyta przez szturowców po 1844 roku, ale urzędowo przyjęta została w 1919 roku.
- *tłumaczenie z języka słowackiego
Ostatnia modyfikacja: poniedziałek, 18-09-2023 r.