Tatry - wyjście na Ornak
Opis Tatry - wyjście na Ornak
Wyszukiwarka treści
Tatry - wyjście na Ornak
     
      czwartek, 17-08-2017 r.

Tatry - wyjście na Ornak

Szlak na Ornak i zejście doliną Chochołowską | autor zdjęcia: (źródło grafiki) mapa-turystyczna.pl

Jak dojść i zobaczyć najładniejsze widoki

Ornak wznosi się 1853 m n.p.m. – to jeden z wyższych szczytów Tatr Zachodnich po stronie polskiej, ale jest także Zadni Ornak wyższy o zaledwie 13 metrów. 

Autorem publikacji jest Sebastian Janiszewski
Sebastian Janiszewski

Zapalony podróżnik, wolny czas poświęca na zwiedzanie - preferuje dalekie podróże do egzotycznych krajów, a od niedawna realizuje nową pasję - zwiedzanie mniejszych miejscowości. W reportażach i relacjach wydobywa na światło dzienne lokalne legendy, miejscowe tradycje i po prostu życie.

Jak zawsze chcieliśmy przy okazji dodać jakiś „plusik” do wycieczki – naszym celem było przejście granicy ze Słowacją. Niestety po raz kolejny ta sztuka się nie udała.

ornak 01

Czerwone Wierchy okryte mgłą.
Indeks nazw
Ornak (1854 m) – jeden ze szczytów grzbietu górskiego Ornak w Tatrach Zachodnich, oddzielającego górną część Doliny Kościeliskiej (Dolinę Pyszniańską) od górnej części Doliny Chochołowskiej (Doliny Starorobociańskiej).
Dolina Chochołowska – najdłuższa i największa dolina w polskich Tatrach (dlatego tutaj tak dużo turystów). Zajmuje obszar ponad 35 km² i ma długość ok. 10 km. Nazwę zawdzięcza oddalonej o kilkanaście kilometrów wsi Chochołów. Dzięki występowaniu w dolinie dużej powierzchni polan i hal, stała się ona największym ośrodkiem pasterstwa w Tatrach.
Dolina Starorobociańska (Dolina Starej Roboty) – największe prawe odgałęzienie Doliny Chochołowskiej. Nazwa doliny pochodzi od starej roboty, czyli nieczynnych sztolni dawnej kopalni, która działała w Banistym Żlebie na zboczach Ornaku już w 1520 r. Była to jedna z najstarszych kopalni w polskich Tatrach.
Długi grzbiet Ornaku ma cztery szczyty, niewiele wznoszące się ponad główną grań. Są to od strony Iwaniackiej Przełęczy: Suchy Wierch Ornaczański (1832 m), Ornak (1854 m), Zadni Ornak (1867 m) i Kotłowa Czuba (1840 m). Od Suchego Wierchu Ornaczańskiego Ornak oddzielony jest Wyżnią Ornaczańską Przełęczą (1825 m), od Zadniego Ornaku Ornaczańską Przełęczą (1795 m).

Płaski wierzchołek Ornaku jest trawiasty i nieco skalisty. W zachodnim kierunku (do Doliny Starorobociańskiej) opadają z niego dwie grzędy tworzące obramowania żlebu Graniczniak, w kierunku wschodnim (do Doliny Pyszniańskiej). Dawniej stoki Ornaku stanowiły teren wypasowy dwóch hal: Hali Stara Robota (stoki zachodnie) i Hali Ornak (stoki wschodnie). Po zaprzestaniu wypasu zarosły już w dolnej części lasem lub kosówką, część zboczy porasta murawa, a tylko sam wierzchołek jest skalisty. Pojawiające się już na zboczach kępy kosodrzewiny wskazują, że w nieodległej przyszłości całe zbocza zarosną i utworzą się na nich typowe dla Tatr piętra roślinne – zatem być może po raz ostatni spojrzeliśmy na panoramę Tatr z tego grzbietu?

ornak 06

Widok z Grzbietu Ornaka.

Wczesna pobudka i przygotowania bez pośpiechu

Wstaliśmy rano, ale z uwagi na piękne widoki z domku postanowiliśmy zjeść śniadanie na spokojnie. Następnie spakowaliśmy się i zeszliśmy na przystanek autobusowy. Udaliśmy się w kierunku Zakopanego, do przystanku Kiry, gdzie przez 5 km prowadzi zielony szlak. Dolina Kościeliska jest przygotowana pod turystów. Na prawie całej długości jest szeroką ścieżką wysypaną koszmarnym żwirem. Na trasie można spotkać wielu turystów, nie będących świadomym kapryśnej górskiej pogody – zatem topy i klapeczki rządzą. W chwili gdy spada pierwsza ulewa wszyscy w popłochu biegną do mieściny, aby skryć się w restauracjach - tudzież toi toiach. Mniej wprawionych w biegach podejmują zadaszone dorożki i dowożą do Kirów (zdaje się, że miejscowi byli świetnie zorientowani w pogodzie i przygotowani na zdesperowanych turystów, którzy za każdą cenę będą chcieli wrócić do „cywilizacji”). Inni z kolei, pomimo braku właściwego obuwia i odzieży, bez kurtek – mokrzy maszerowali dumnie w stronę gór.

Lało tak godzinę, z czego część staliśmy pod skałami, częściowo osłaniających nas przed ulewą. Ubraliśmy się w kurtki i zabezpieczyliśmy to co mogło zostać przemoczone. Gdy deszcz zelżał, postanowiliśmy iść dalej. W tym momencie szlak był już niemal pusty. Wolnym krokiem dotarliśmy do Cudakowej Polany (952 m, skrzyżowanie z czerwonym szlakiem), Wyżni Kiry Miętusiej (981 m, tutaj wpadał szlak, którym można było przejść do Doliny Chochołowskiej), szerokim – niestety – łukiem ominęliśmy Mroźną Jaskinię (1125 m), na trzecim kilometrze zdobyliśmy skałę Sowa (1017 m). Na 4 km minęliśmy kilka jaskiń – niestety z uwagi na niesprzyjającą pogodę postanowiliśmy nie wspinać się po gołych i śliskich kamieniach. W końcu dotarliśmy do polany Smytniej, gdzie zboczyliśmy na czarny szlak, aby dotrzeć do Smreczyńskiego Stawu (1227 m) – to najwyżej położony staw w Tatrach Zachodnich, do którego prowadzi szlak turystyczny. Podczas podziwiania widoków i celu naszej wycieczki, wśród grupki turystów ujawnili się wolontariusze PTTK, którzy opowiedzieli nam historię stawu i kilka ciekawostek na temat otaczającej go fauny i flory.

Ze stawu zeszliśmy 100 m do Schroniska PTTK na Hali Ornak (1108 m) – to prawie 8 km wycieczki. Tutaj zjedliśmy ciepły posiłek i udaliśmy się już na ostateczny podbój Ornaku. Właściwie to za tym punktem nie było już prawie turystów.

Żółtym szlakiem udaliśmy się do Iwaniackiej Przełęczy (1459 m). Trasa zaczęła robić się stroma – było to ponad 2 km. Na przełęczy była mała polana z drogowskazem, gdzie chwilę odpoczęliśmy.

Przed nami już tylko wejście na grzbiet Ornaku. To trasa na przeszło 4 km, a różnica w położeniu wynosi ponad 360 m. Pierwsza część wędrówki to strome i gęsto zalesione zbocze. Dopiero w połowie zaczęły się robić prześwity, w których mogliśmy zobaczyć już piękną panoramę Tatr Wysokich. Na pierwszy plan wybijały się Czerwone Wierchy. Stąd mogliśmy również zobaczyć Smerczyński Staw – z góry jest zaledwie kropką wśród zieleni.

ornak 03

Czerwone Wierchy widziane ze szlaku na Ornak.

Grzbiet Ornaku

Gdy wyszliśmy już na kosodrzewinę naszą uwagę zwróciły spadające kamienie na sąsiednim zboczu. To ogromny niedźwiedź z dwoma małymi. Szczęśliwie nie był nami zainteresowany i szybko schował się w kosodrzewinie.

Podróż grzbietem Ornaku okazała się łatwa. Po drodze mieliśmy wiele dobrych punktów widokowych. Naszym celem była teraz Siwa przełęcz, ale zanim tam dotarliśmy na naszej drodze pojawiła się kamienna przeszkoda.

Ornak okazał się skalistym wzniesieniem i musieliśmy je obejść bokiem po bardzo stromym szczycie bez żadnej pomocy łańcuchów czy barierek. Naszym oczom ukazał się niesamowity widok na graniczną grań, na której było widać Siwy Zwornik (1959 m), Kończysty Wierch (2002 m), Starorobociański Wierch (2176 m), czy w końcu leżący w odległości 600 m na południe od grani głównej Tatr Zachodnich - Bystrá (2248 m) – najwyższy szczyt Tatr Zachodnich.

Po raz kolejny byliśmy blisko granicy (poprzednio w Bieszczadach) – i tym razem nie mieliśmy czasu na dojście na Siwy Zwornik, ponieważ trasa była bardzo rozciągnięta w czasie, a musieliśmy już zacząć myśleć o zejściu do doliny. Zrobiliśmy trochę zdjęć i udaliśmy się w dalszą drogę czarnym szlakiem.  W tym momencie na liczniku mieliśmy już grubo ponad 14 km marszu.

Szybkim krokiem zeszliśmy do Doliny Starorobociańskiej – na jej końcu różnica wzniesień wynosiła prawie 800 metrów! Po drodze rzuciliśmy okiem na Dudowe Turnie – długą skalną ścianę, w której wzrok przykuwa duża wyrwa powstała w wyniku oberwania się masy skalnej w 1959 r.

Za polaną Iwanówka (równo 18 km marszu) złączyliśmy się z zielonym szlakiem i przez Dolinę Dudową, Huciską (20 km marszu!), weszliśmy na równinę Doliny Chochołowskiej. Trasa była urocza, płynął przy niej strumyk. Za Siwą polaną znajdował się parking, gdzie złapaliśmy autobus do głównej drogi, a stamtąd do Witowa.

Tego dnia przeszliśmy ponad 24 km, a całą trasę pokonaliśmy niewiele szybciej niż łączna suma czasów na mapie – to dobry czas, biorąc pod uwagę, że w punktach widokowych spędzaliśmy trochę czasu na podziwianie okolicy i ładowanie baterii.

ornak 04

Na samym szczycie - Ornak 1854 m n.p.m.

Wichura w dolinach

W 2013 roku Zakopane nawiedziła wichura, jakiej nie widziano tutaj od 50 lat. W skutek silnych wiatrów w Tatrzańskim Parku Narodowym halny powalił przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych drzew. Obie doliny są obecnie nadal odtwarzane, a szlak w Dolinie Starorobocińskiej praktycznie nie istnieje. Turyści, którzy zdecydują się na przejście doliną muszą liczyć się z niewygodną błotnistą drogą zawaloną korzeniami i pełną specjalistycznego sprzętu przywiezionego tutaj aby uprzątnąć powalone drzewa.

ornak 05

Widok na dolinę Chochołowską.

Ostatnia modyfikacja: wtorek, 17-05-2022 r.

Bilety

Tatrzański Park Narodowy

  • Bilet jednorazowy (n/u) 5 / 2,50 PLN
  • Bilet 7-dniowy (n/u) 25 / 12,50 PLN

Przydatne informacje

Najwyższy punkt:
1834 m n.p.m.

  • Dystans: 23.9 km
  • Szacowany czas: 7:59 h
  • Suma podejść: 1245 m
  • Suma zejść: 1260 m
  • Region:  Tatry
Mapa okolicy

Ścieżka podejścia

Polecane tematy
Góry Wałbrzyskie - Wołowiec i Niedźwiadki
 Przewodnik

Góry Wałbrzyskie - Wołowiec i Niedźwiadki

Niedźwiadki spodobały się nam na tyle, że postanowiliśmy rozszerzyć naszą poprzednio ułożoną trasę o dodatkowe szczyty - Wołowiec i Kozioł.

Zamek Grodno
 W podróży

Zamek Grodno

Na styku Gór Wałbrzyskich i Gór Sowich, wysoko nad nurtem Bystrzycy znajduje się perła średniowiecznej inżynierii wojskowej - zamek Grodno. 

Bardo nad Nysą Kłodzką
 W podróży

Bardo nad Nysą Kłodzką

70 kilometrów od Wrocławia znajduje się jedno z najstarszych i niezwykle urokliwych miast Dolnego Śląska. Jest tu wiele wartościowych zabytków oraz szlaki do aktywnego wypoczynku. 

Nad Bałtyk z PolRegio
 W podróży

Nad Bałtyk z PolRegio

Świetna informacja dla miłośników budżetowych podróży po Polsce - u przewoźnika PolRegio kupiliśmy bilet, dzięki któremu za 46 zł dojechaliśmy z Wrocławia nad morze i z powrotem.